Trela: czy minister Piontkowski przez dwa miesiące sobie bimbał?

Polska
Trela: czy minister Piontkowski przez dwa miesiące sobie bimbał?
PAP/Mateusz Marek
nister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski podczas otwarcia wystawy "Tu rodziła się Solidarność" w Warszawie

- Czy minister Piontkowksi to taki delikwent, który przez dwa miesiące bardzo ładnie sobie bimbał i teraz, w ostatni tydzień, postanowił wziąć się do roboty? - zapytał w "Debacie Dnia" w Polsat News Tomasz Trela z Lewicy, komentując piątkową konferencję szefa resortu edukacji ws. powrotu uczniów do szkół. - Uwierzcie dyrektorom, oni świetnie wykonują swoją pracę - odparł Przemysław Czarnek z PiS.

- Obecna sytuacja epidemiczna pozwala, podobnie jak w przytłaczającej liczbie państw europejskich, na powrót do stacjonarnej nauki - mówił w piątek na konferencji prasowej minister Piontkowski, zapewniając, że wytyczne dla szkół są przygotowane. Towarzyszyli mu dyrektorzy szkół i samorządowcy, zapewniając, że są przygotowani do rozpoczęcia roku szkolnego.

 

ZOBACZ: Do autobusu szkolnego bez maseczki? "Kierowca będzie miał prawo odmówić"

 

- Za cztery dni rozpoczęcie roku szkolnego. Minister naspraszał sobie samorządowców, dyrektorów szkół na konferencję prasową, miał pokazać, jak świetnie wszystko "chodzi". I wtem, występuje pani, która mówi, że jak będziecie pozytywnie myśleć o koronawirusie, to on was nie spotka. A tak na dobrą sprawę, jak was spotka, to tak jak przy anginie, czy grypie też możecie umrzeć. To jakieś kompletne pomieszanie z poplątaniem - skomentował konferencję Tomasz Trela, gość "Debaty Dnia" w Polsat News. 

 

Polityk nawiązał w ten sposób do wypowiedzi wicedyrektor jednej ze stołecznych szkół podstawowych Marii Nawrockiej-Rolewskiej.

 

"Człowiek dostaje to, o czym ciągle myśli"

 

- Nie przywołujemy tego złego, co może się wydarzyć, a przeciwnie. Jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. Widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie, myślą o tym co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli - mówiła wicedyrektor. A szef MEN, pytany później o komentarz do tych słów, stwierdził, że "pani dyrektor chyba rzadko bierze udział w konferencjach prasowych."

 

ZOBACZ: Maria Nawrocka-Rolewska na konferencji MEN: na powikłania po anginie też się umiera

 

- Nikt nie wierzy ministrowi Piontkowskiemu, każdy słucha swojego dyrektora szkoły - dodał w Polsat News Tomasz Trela.  W jego ocenie "przez tydzień nie przygotuje się szkół w taki sposób, by rodzice mieli poczucie bezpieczeństwa. Na ekipę pana Piątkowskiego nie ma co liczyć" - dodał.


- Chcę pana uspokoić. Być może jest tak w Łodzi, gdzie szkoły prowadzi prezydent Hanna Zdanowska z Platformy Obywatelskiej. Inaczej jest w Lublinie, gdzie pan wiceprezydent z PO ogłosił, że szkoły są przygotowane. Uwierzcie dyrektorom, oni świetnie wykonują swoją pracę - odparł drugi gość programu, Przemysław Czarnek z PiS.

 

Wideo: spór o przygotowanie szkół do pandemii. "Debata Dnia w Polsat News"

  

Na to Trela odpowiedział, iż w Łodzi rok szkolny będzie trwał dwa tygodnie, bo "na tyle starczy maseczek". - Samorządowcy na walkę z covidem przy uruchamianiu placówek edukacyjnych nie dostali żadnych pieniędzy. To jest pomoc państwa? To są procedury? - pytał. 

 

- To jest kłamstwo - stwierdził Czarnek i przywołał przykład miasta Ryki.

 

- Liczy około 20 tys. mieszkańców. Ubytek w kasie z powodu koronawirusa to około 800 tys. zł. Natomiast już dostali na wszelkie możliwe inwestycje, również szkolne, około 5,5 mln zł. Pan mówi, że samorządy nie dostały od rządu pieniędzy na zadania inwestycyjne? - mówił poseł PiS.

 

- Nie dostały. Łódź ma obiecane 90 mln zł, nie dostała złotówki - stwierdził Trela.

ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie