Protesty na Białorusi. 270 osób zatrzymanych, wśród nich dziennikarze

Świat
Protesty na Białorusi. 270 osób zatrzymanych, wśród nich dziennikarze
PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Co najmniej 270 osób zatrzymała milicja w czwartek wieczorem podczas protestu w centrum Mińska – podało centrum Wiasna. Wśród zatrzymanych było co najmniej 39 dziennikarzy – przekazało stowarzyszenie dziennikarzy BAŻ.

Zatrzymania w Mińsku odbywały się w dwóch miejscach – na Placu Wolności, gdzie milicja wyłapywała przede wszystkim dziennikarzy, a także na Placu Niepodległości – tam zatrzymano co najmniej 257 osób.

 

Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy BAŻ podało w nocy, że zna nazwiska 39 zatrzymanych dziennikarzy, lecz ogółem mogło ich być około 50. Formalnie, jak przekonywała milicja, reporterzy nie byli zatrzymani, a tylko doprowadzeni na komisariat w celu kontroli dokumentów i legalności pracy na Białorusi. Jednak co najmniej dwie osoby – pracujący dla Biełsatu Kaciaryna Andrejewa i Maksim Kalitouski, mieli trafić do mińskiego aresztu na Akrescina.

 

Zatrzymania dziennikarzy 

 

Wśród zatrzymanych, a później wypuszczonych, reporterów był Andrzej Zaucha z TVN i kilkoro pracowników telewizji Biełsat, ale także dziennikarze z wszystkich niezależnych mediów białoruskich i szeregu tytułów zagranicznych, w tym BBC, Reuters, AP, Sputnika, Komsomolskiej Prawdy i innych.

 

ZOBACZ: Białoruska milicja zatrzymała około 20 dziennikarzy. Wśród nich Polak

 

W grupie tej znalazł się także fotoreporter szwedzkiej "Dagens Nyheter" Paul Hansen, laureat World Press Photo. Jak podał BAŻ, został on wypuszczony, ale dostał zakaz wjazdu na Białoruś na pięć lat. W piątek musi opuścić ten kraj.

 

Tacjana Karawienkowa z agencji BiełaPAN w czasie pobytu na komisariacie zasłabła i została odwieziona karetką do szpitala. Jak powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, po badaniach wypuszczono ją do domu.

 

ZOBACZ: Szef NATO wzywa Rosję, by nie ingerowała na Białorusi

 

Według świadków Karawienkowa miała odmówić pokazania telefonu, czego domagała się od większości osób milicja. Funkcjonariusze mieli żądać usunięcia zdjęć czwartkowego protestu z nośników. Niektórym skonfiskowano sprzęt. Według danych Wiasny w czwartek doszło też do pojedynczych zatrzymań w innych miejscowościach.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie