Europosłanka PO Magdalena Adamowicz oskarżona o składanie fałszywych zeznań podatkowych

Polska
Europosłanka PO Magdalena Adamowicz oskarżona o składanie fałszywych zeznań podatkowych
EPP
Europosłanka Magdalena Adamowicz

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, w tym przeciwko europosłance PO Magdalenie Adamowicz i jej matce - dowiedziała się w piątek PAP w Prokuraturze Krajowej. Eurodeputowana jest oskarżona o składanie fałszywych zeznań podatkowych.

Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że Magdalena Adamowicz - żona zmarłego prezydenta Gdańska, a obecnie europosłanka Platformy Obywatelskiej - w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł. i 100 tys. zł dochodów. Prokuratura zarzuca jej też nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł. Za czyny te grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności.

 

Oskarżenie obejmuje też Janinę A., matkę eurodeputowanej. Prokuratura zarzuciła jej składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska oraz w postępowaniu karnym. Według śledczych kobieta podczas przesłuchania jako świadek złożyła fałszywe zeznania dotyczące posiadania przez dziadka europosłanki setek tysięcy zł. oszczędności, które miały zostać przekazane Pawłowi i Magdalenie Adamowicz jako darowizna. Prokuratura wskazała, że w rzeczywistości dziadek eurodeputowanej nie dysponował znacznym majątkiem.

 

Adamowicz zapowiada oświadczenie

 

"W związku z informacjami o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko mnie, proszę o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska oraz publikowanie wizerunku bez zakrywania twarzy. Po zapoznaniu się z aktem oskarżenia, wydam oświadczenie" - poinformowała europosłanka.

 

"W ogóle mnie nie dziwi, że od wczoraj treść zarzutów znają media rządowe i już wczoraj zadawały pytania, a ani ja ani mój pełnomocnik do teraz żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy. Taka „nowa tradycja” prokuratorów Ziobry." - dodała.

 

Mieszkania po zaniżonych cenach

 

Jak poinformowała w piątek prokuratura wśród oskarżonych są też dwaj biznesmeni, którym zarzucono przestępstwa korupcyjne. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyźni dążyli do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w Gdańsku, który zakładał niekorzystne dla inwestora rozwiązania urbanistyczne.

 

ZOBACZ: Zażalenie na areszt dla Sławomira Nowaka. Jest decyzja sądu

 

Według śledczych podczas przyspieszonej procedury zmiany planu zagospodarowania przestrzennego prezydent Gdańska i członkowie jego rodziny kupili po zaniżonych cenach trzy mieszkania. "W stosunku do prezydenta Gdańska i członków jego rodziny inwestor zastosował znacznie niższe ceny przy nabyciu mieszkań w porównaniu do innych klientów nabywających lokale w ramach inwestycji w Gdańsku- Jelitkowie z czego wynikała korzyść majątkowa w kwocie prawie 350 tys. zł." - przekazała prokuratura.

 

Oskarżony pracownik samorządowy

 

Śledczy wskazali przy tym, że ceny kupionych mieszkań były sprzeczne z polityką sprzedaży i założeniami cennikowymi oraz były nieuzasadnione przy bardzo dużym zainteresowaniu tymi nieruchomościami wśród klientów. Prokuratura podkreśliła, że nabywcy innych mieszkań zapłacili znacznie wyższe kwoty i mimo podobnych okoliczności zakupu nie dostali tak znaczących upustów, jak prezydent Gdańska i jego rodzina.

 

ZOBACZ: Sławomir Nowak przerwał milczenie. "To jest polityczna ustawka"

 

W sprawie tej oskarżony został też pracownik samorządowy, któremu prokuratura zarzuca przekroczenie uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Według śledczych mężczyzna ten działał na rzecz spółki reprezentowanej przez współoskarżonych biznesmenów. Działanie urzędnika miało wiązać się z zaniechaniem dochodzenia kary za m.in. opóźnienia w przekazaniu miastu Gdańsk czterdziestu siedmiu lokali mieszkalnych.

 

Jak podkreśliła prokuratura, władze Gdańska nie podjęły żadnych działań w celu uzyskania należnych kar umownych. Chodzi o kwoty 1,3 mln zł za niewydanie lokali mieszkalnych w uzgodnionym terminie oraz o 10 mln zł za niezawarcie umowy zamiany gruntu w wyznaczonym terminie.

 

- Jak rozumiem prokuratura złożyła do sądu zawiadomienie. Teraz ta sprawa została przejęta przez sąd. Normalne postepowanie w tego rodzaju sytuacjach - mówił w programie "Graffiti" Michał Dworczyk szef Kancelarii Premiera. - To są wszystko poważne zarzuty, które powinny zostać wyjaśnione w sądzie - dodał. 

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie