Kryzysowa sytuacja na włoskiej wyspie. Burmistrz apeluje o ewakuację migrantów
Burmistrz włoskiej wyspy Lampedusa Salvatore Martello zaapelował w sobotę o natychmiastową ewakuację migrantów z tamtejszego, skrajnie przepełnionego ośrodka rejestracji. Po kolejnej nocy, gdy napływali uciekinierzy z Afryki, w punkcie jest ich już około 950.
Liczba przebywających w ośrodku migrantów, przede wszystkim Tunezyjczyków, dziesięć razy przekracza liczbę dostępnych miejsc. W nocy z piątku na sobotę na wyspę przypłynęło 8 łodzi z 250 migrantami.
- Trzeba natychmiast opróżnić "hot spot" na Lampedusie, gdzie obecnie przebywa prawie tysiąc osób - powiedział burmistrz, cytowany przez media. Podkreślił, że nie można dłużej czekać, bo nie wiadomo, co wydarzy się w najbliższych godzinach i podczas następnej nocy.
ZOBACZ: "Ogromne ryzyko" nowej fali migracyjnej we Włoszech
Martello domaga się ogłoszenia przez rząd stanu kryzysowego na wyspie.
- Nie rozumiem, dlaczego premier nie ogłasza stanu kryzysowego, skoro w ciągu dwóch tygodni przypłynęło 250 łodzi. 5 tysięcy osób przybyło w ciągu 28 dni, to więcej niż w 2011 roku. Wtedy rząd ogłosił stan kryzysu - oświadczył burmistrz Lampedusy.