Zniszczono krzyż upamiętniający ostatniego z żołnierzy wyklętych. Jest reakcja premiera

Polska
Zniszczono krzyż upamiętniający ostatniego z żołnierzy wyklętych. Jest reakcja premiera
Facebook/ Mateusz Morawiecki
"Podjąłem decyzję, że krzyż zostanie odbudowany, bo uważam, że miarą wielkości państw jest również ich szacunek wobec symboli i bohaterów" - napisał premier

Policja poszukuje sprawców zniszczenia krzyża poświęconego pamięci ostatniego żołnierza wyklętego, Józefa Franczaka ps. "Laluś", w Majdanie Kozic Górnych (Lubelskie) - miejscowości, gdzie Franczak zginął. Metalowy krzyż został wycięty i porzucony. Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki.

O zniszczeniu krzyża powiadomili policję członkowie stowarzyszenia Marsz Szlakiem Józefa Franczaka ps. "Laluś". - Otrzymaliśmy informację od przedstawiciela stowarzyszenia historycznego, że krzyż został ścięty i pozostawiony w niewielkiej odległości od miejsca, w którym stał. Policjanci dokonali oględzin i zabezpieczyli ślady - powiedziała w sobotę rzeczniczka policji w Świdniku asp. Elwira Domaradzka.

 

Postępowanie prawdopodobnie będzie prowadzone w kierunku znieważenia pomnika lub miejsca urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego bądź uczczenia osoby, za co grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. - Na miejscu policjanci nie znaleźli śladów, które by wskazywały na motywy sprawców - dodała policjantka.

 

Premier Morawiecki wyraził oburzenie

 

Sprawa ta zbulwersowała premiera Mateusza Morawieckiego. "Podjąłem decyzję, że krzyż zostanie odbudowany, bo uważam, że miarą wielkości państw jest również ich szacunek wobec symboli i bohaterów" - napisał premier, który przyznał też, że podobne występki "budzą jego najgłębsze oburzenie i muszą zostać napiętnowane".

 

 

Józef Franczak, ze względu na nienaganną prezencję nazywany "Lalkiem" lub "Lalusiem", był żołnierzem polskiego podziemia niepodległościowego na Lubelszczyźnie. W 1947 r. stanął na czele kilkuosobowego patrolu w oddziale WiN dowodzonym przez kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka". Od 1953 r. ukrywał się samotnie. Zginął w 1963 r. w Majdanie Kozic Górnych podczas wymiany strzałów ze ścigającymi go funkcjonariuszami SB i ZOMO.

 

W 2008 r., w uznaniu zasług Franczaka w walce o niepodległą Polskę, prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W czerwcu 2015 r. został pośmiertnie awansowany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na stopień podporucznika.

bia/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie