Masz miód lipowy? Jesteś szczęśliwcem, w tym roku będzie go niewiele

Polska
Masz miód lipowy? Jesteś szczęśliwcem, w tym roku będzie go niewiele
commons.wikimedia.org/Adam “Dziadek59” Maś…/CC BY-SA 3.0
Pszczelarze nie znają jeszcze przyczyn braku miodu lipowego w tym roku

To wyjątkowa sytuacja. Drzewa lipowe kwitły masowo, bardzo obficie. Czuć było zapach kwiatów lipy, natomiast nie ma tego przybytku w ulach. Sami zastanawiamy się nad przyczyną - mówił w rozmowie z Radiem Lublin prof. Zbigniew Kołtowski z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach oraz kierownik Zakładu Pszczelnictwa w Puławach.

Zdaniem niektórych pszczelarzy lipy nie nektarują. Z kolei inni twierdzą, że ta teoria mija się z prawdą, bo przecież pszczoły można było zaobserwować na kwiatach drzew.

 

- Lipy drobnolistne, których w drzewostanie w Polsce jest najwięcej, kwitły bardzo krótko. Pierwsze zakwitały lipy szerokolistne i robiły to spektakularnie. Była nadzieja, że będzie miód lipowy. Natomiast później, jak przyszło kwitnienie lip drobnolistnych, było ono bardzo krótkie. W tej chwili kończą już swoje kwitnienie lipy japońskie i wonne, które są masowo oblatywane przez pszczoły, ale tych drzew jest w środowisku mało - zaznaczył prof. Zbigniew Kołtowski.

 

"Sygnały z całej Polski"

 

Obecnie trudno jest znaleźć przyczynę tego zjawiska. Jak zaznacza kierownik Zakładu Pszczelnictwa w Puławach, nie prowadzono jeszcze w tym kierunku żadnych badań. Lipy mogą nie nektarować, kiedy gleba nie jest odpowiednio wilgotna - jak dodał. Z drugiej strony prof. Kołtowski przypomniał, że w tym roku opady przed kwitnieniem drzew były wystarczająco obfite.

 

ZOBACZ: Radna przyszła na sesję w stroju... pszczoły

 

- O braku miodu lipowego mamy sygnały z całej Polski. Oczywiście niektórzy sugerują, że wpływ mógł na to mieć koronawirus albo sieć 5G, która została wprowadzona w kraju. Nie potrafimy na razie odpowiedzieć, czy rzeczywiście mogło tak być, bo na temat wpływu promieniowania elektromagnetycznego przez stacje bazowe 5G chcemy zrobić odpowiednie badania. Jednak jak do tej pory nie ma żadnych przesłanek, które by świadczyły o tym, że może ono w pewien sposób wpływać dezorganizująco na pszczoły - powiedział prof. Kołtowski.

 

To nie jest dobry rok dla pszczelarzy. Z innych roślin również będzie mniej miodu. Wszystko za sprawą warunków atmosferycznych. Niskie temperatury i deszcze w czasie, kiedy kwitł rzepak sprawiły, że pszczoły nie miały korzystnych warunków, by zebrać nektar. Z kolei w tym roku akacja kwitła przez bardzo krótki okres, co również spowodowało utrudnienie pracy owadów.

 

Przyczyną może być nowy pasożyt?

 

Prof. Zbigniew Kołtowski został zapytany o to, czy przyczyną całego zamieszania może być nieznany dotąd pasożyt.

 

Kierownik Zakładu Pszczelnictwa w Puławach stwierdził, że "to mało prawdopodobne". Co ciekawe zdradził, że w próbce jednego egzemplarza lipowego podczas analizy zaobserwowano, iż niektóre kwiaty były już rozwinięte, a pąki porażone przez chorobę grzybową.

 

ZOBACZ: Miód znowu ratuje nam życie, tym razem w formie siatek chirurgicznych

 

- Nie rozwinęły się i miały brunatny nalot, co było ewidentnym symptomem ataku jakiegoś grzyba. Był to pojedynczy przypadek. Jednak w tej chwili już słyszę, że ta teoria dotycząca jednego egzemplarza funkcjonuje w internecie, dlatego, że ktoś powiedział, iż była jakaś choroba grzybowa. Muszę więc wyjaśnić tutaj, że rzeczywiście coś takiego miało miejsce, ale był to odosobniony przypadek. Jeśli byłoby to porażenie grzybowe, to kwiatu lipy by nie było - tłumaczył w lubelskiej rozgłośni profesor Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach.

 

I jak podkreślił, jeśli ktoś ma w swojej spiżarce kilka słoików miodu z lipowego nektaru, "powinien w tym roku czuć się szczęśliwcem".

ms/ radio.lublin.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie