Wypadek Szydło. Sąd zawiadomi prokuraturę ws. kierowcy BOR, bo jechał bez sygnalizacji dźwiękowej

Polska
Wypadek Szydło. Sąd zawiadomi prokuraturę ws. kierowcy BOR, bo jechał bez sygnalizacji dźwiękowej
Polsat News
Według sądu kierowca BOR złamał przepisy ruchu drogowego

- Kierowca BOR, który prowadził auto z premier Beatą Szydło również złamał przepisy ruchu drogowego - powiedziała w czwartek sędzia Agnieszka Pawłowska z Sądu Rejonowego w Oświęcimiu i zapowiedziała, złożenie zawiadomienia w prokuraturze. Jak tłumaczyła, rządowe auta w chwili wypadku w Oświęcimiu nie miały statusu kolumny uprzywilejowanej, bo jechały bez sygnalizacji dźwiękowej.

Sąd Rejonowy w Oświęcimiu zdecydował w czwartek o warunkowym umorzeniu postępowania ws. zderzenia Fiata Seicento i kolumny BOR, w której jechała ówczesna premier Beata Szydło.

 

ZOBACZ: Obrońca Sebastiana K.: nie godzimy się na umorzenie sprawy wypadku z udziałem byłej premier

 

Kierowca fiata, Sebastian Kościelnik, został jednak uznany za winnego nieumyślnego spowodowania wypadku i musi zapłacić nawiązkę w wysokości tysiąca złotych na rzecz dwojga poszkodowanych - b. premier i funkcjonariusza BOR.

 

Sędzia Agnieszka Pawłowska poinformowała, że kierowca samochodu premier Szydło również złamał przepisy.

 

"Naruszył przepisy ruchu drogowego"

 

- Samochody rządowe poruszające się ulicą Powstańców Śląskich w Oświęcimiu nie miały statusu kolumny uprzywilejowanej. Jechały bowiem wyłącznie z włączonymi błyskowymi światłami - niebieskim i czerwonym, ale bez sygnalizacji dźwiękowej. Tymczasem połączenie obu tych sygnalizacji daje kolumnie pojazdów status kolumny uprzywilejowanej - powiedziała sędzia. 

  

 

Wobec tego, jak wskazała, zachowanie kierowców tych pojazdów należy postrzegać jak wszystkich innych kierowców, którzy muszą przestrzegać przepisów prawa o ruchu drogowym.

 

ZOBACZ: Kolizja Beaty Szydło w Krakowie. Nagranie momentu stłuczki

 

- Kierujący audi wyprzedzając i omijając inne pojazdy na skrzyżowaniu na podwójnej linii ciągłej naruszył przepisy ruchu drogowego. Dodatkowo sąd ustalił na podstawie opinii biegłych, że oskarżony (kierowca fiata, Sebastian Kościelnik – red.) sygnalizował zamiar skrętu w lewo – miał włączony kierunkowskaz. (...)  Kierujący samochodem audi nie mógł zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym podjąć manewru wyprzedzania samochodu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo - wyjaśniła. 

 

- W związku z powyższymi okolicznościami sąd skieruje do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierowcę audi - poinformowała.

dk/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie