W wodzie śnięte ryby. Rzeka Barycz zanieczyszczona

Polska
W wodzie śnięte ryby. Rzeka Barycz zanieczyszczona
Polsat News
Zanieczyszczona rzeka Barycz

Na powierzchnię rzeki Barycz na terenie dwóch województw - wielkopolskiego i dolnośląskiego – na odcinku 60 km masowo wypłynęły śnięte ryby. O zanieczyszczeniu poinformowały władze Odolanowa oraz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Sprawa zanieczyszczenia rzeki Baryczy trafiła do Prokuratury Rejonowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Na powierzchni rzeki Barycz w dwóch województwach, wielkopolskim i dolnośląski wypłynęły śnięte ryby. O zanieczyszczeniu poinformowały władze Odolanowa oraz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Śnięte ryby masowo wstępują na odcinku 60 km, woda uległa zanieczyszczeniu.

 

Burmistrz Odolanowa Marian Janicki wydał w tej sprawie komunikat. 

 

- Na terenie gminy Odolanów, na podmokłym terenie pomiędzy rzekami Kuroch, Barycz i Złotnica zgromadzone są pryzmy nawozów naturalnych, które zanieczyszczają wody zlewni Baryczy. Pobrane próbki wody rzeki wskazują na prawie całkowity brak tlenu w rzece oraz na zanieczyszczenie przede wszystkim związkami azotu organicznego i amonowego - pisze w dokumencie. 

 

ZOBACZ: Europejskie miasta z lepszym powietrzem. Zanieczyszczenie spadło o połowę

 

Burmistrz zaapelował do mieszkańców i rolników o zebranie pryzm obornika, które stały na polach głównie na terenie gminy Odolanów i wraz z ostatnimi opadami spłynęły do rzeki Baryczy.

 

Uruchomiono zarządzanie kryzysowe 

 

Wojewoda Wielkopolski Łukasz Mikołajczyk poinformował, że sprawę bada wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.

 

- W wodach tych rzek stwierdzono bardzo małą zawartość tlenu oraz podwyższoną zawartość substancji organicznych, które najprawdopodobniej spowodowały deficyt tlenu – poinformował.

 

ZOBACZ: Katastrofa ekologiczna w Rosji. Wyciekło 21 tys. ton oleju

 

Służby apelują, by nie korzystać z wody znajdującej się w rzece oraz powstrzymać się od spływów kajakowych i kąpieli.

 

O zanieczyszczeniu rzeki Prokuraturę Rejonową w Ostrowie Wlkp. zawiadomił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

 

Cenny obszar 

 

Barycz to rzeka przepływająca przez Park Krajobrazowy Dolina Baryczy. Na terenie parku znajduje się m.in. europejska Ostoja Ptaków IBA oraz jeden z największych w Europie kompleksów stawów rybnych - Stawy Milickie.

 

W parku występuje 300 gatunków ptactwa m.in. kormorana, bocian czarny i batalion.

 

Apel o interwancję państwa

 

Posłowie Zielonych oraz Lewicy zaapelowali do organów administracji państwowej o pilną interwencję ws. zanieczyszczenia rzeki Barycz.

 

Wskazują, że rzeka jest skażona na odcinku Odolanów-Wąsocz. "To bardzo cenny odcinek przyrodniczy, bo obejmuje obszar Natura 2000, obejmuje Stawy Milickie, gdzie są siedliska ptaków i ryb. Dziś mówimy o wymarciu kilku milionów ryb" - powiedział w środę podczas konferencji prasowej Paweł Pomian, członek wrocławskich Zielonych i Stowarzyszenia EKO-UNIA.

 

ZOBACZ: Paliwo, które wyciekło w Norylsku, przenika przez zapory na rzekach

 

Posłanka Zielonych Małgorzata Tracz, powiedziała, że rozmawiała z burmistrzem Milicza Piotrem Lechem. "

 

- Sytuacja jest zatrważająca; wiem, że katastrofa ekologiczna nastąpiła na przełomie czerwca i lipca, natomiast instytucje państwowe nic nie robią. Zabrano samorządom możliwość zarządzania rzekami, m.in. Baryczą i te kompetencje trafiły do Wód Polskich, które od ponad tygodnia nie podjęły żadnych działań" - mówiła Tracz.

 

WIDEO: relacja Macieja Stopczyka znad Baryczy

  

 

Tracz podkreśliła, że jedną z prawdopodobnych przyczyn zanieczyszczenia rzeki są rzuty z zakładów przemysłowych. "W okolicach rzeki Barycz na terenie Wielkopolski znajduje się dużo przedsiębiorstw – chlewni, ubojni drobiu. Produkują one zanieczyszczenia, które stanowią zagrożenie dla środowiska" - zaznaczała Tracz.

 

ZOBACZ: Kalifornia idzie na wojnę z trującymi środowisko ciężarówkami. Będzie zakaz ich poruszania się

 

O interwencję do administracji państwowej zaapelowali też politycy Lewicy. Ich zdaniem lokalne władze skarżą się na opieszałość i brak komunikacji ze strony Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wód Polskich.

 

- Zagrożenie ekologiczne przekracza zasięg i możliwości interwencji samorządów lokalnych, niezbędne jest zaangażowanie na poziomie województw dolnośląskiego i wielkopolskiego, a koordynacją działań powinno zająć się Ministerstwo Środowiska - powiedziała, cytowana w komunikacie Lewicy, posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

laf/luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie