Koronawirus w parafii na Lubelszczyźnie. Sanepid pilnie szuka wiernych

Polska
Koronawirus w parafii na Lubelszczyźnie. Sanepid pilnie szuka wiernych
Polsat News
Strach wyludnił ulice leżącego nieopodal granicy z Białorusią Piszczaca; gęsto jest tylko w punkcie testowania na koronawirusa

Sanepid pilnie poszukuje uczestników kościelnych nabożeństw w gminie Piszczac na Lubelszczyźnie. Koronawirusa wykryto tam już u kilkunastu osób - w tym u miejscowego księdza. Stąd apel do wszystkich, którzy byli na mszach lub przystępowali do spowiedzi i komunii. Mieszkańcy gminy są poddawani testom na Covid-19. Materiał reportera "Wydarzeń", Pawła Naruszewicza

Strach wyludnił ulice leżącego nieopodal granicy z Białorusią Piszczaca. Gęsto jest tylko w punkcie testowania na koronawirusa. Wszędzie indziej pustki.

 

- Piszczac jest jakiś taki umarły dzisiaj, zawsze stało samochodów więcej, sklepy zawsze były otwarte, teraz nie - wskazał jeden z mieszkańców gminy.

 

Na razie w gminie Piszczac potwierdzono 15 zakażeń, w tym u miejscowego księdza. Służby sanitarne badają mieszkańców, apelują też o kontakt do tych, którzy brali udział w mszach w miejscowych kościołach oraz przystępowali do spowiedzi i komunii.

 

Pomagają księża z sąsiednich parafii

 

Lokalni księża trafili na kwarantannę, służby szukają pacjenta zero, a niedzielne msze odprawiają duchowni z sąsiedniego Kodnia.

 

- Ksiądz proboszcz z Piszczaca poprosił nas wczoraj, żebyśmy pomogli - przyznał ks. Włodzimierz Jamrocha z Sanktuarium Maryjnego w Kodniu.

 

W niedzielę do kościoła przyszli nieliczni, część z nich nie weszła do środka. Władze gminy oraz duchowni apelują o stosowanie się do zaleceń służb sanitarnych.

 

- Apelujemy, żeby te wymogi zachować, bo to zagrożenie jest realne. Ludzie mają potem z tym kłopot, tak jak cała parafia - wskazał ks. Jamrocha.

 

Wideo: Koronawirus w parafii na Lubelszczyźnie. Sanepid pilnie szuka wiernych

  

Parafie, urzędy, lokale wyborcze

 

W Podegrodziu na Sądecczyźnie zakażenie jednej z urzędniczek poskutkowało kwarantanną jej współpracowników i zamknięciem urzędu.

 

- Nie wiemy, jak daleko zakażenie mogło postąpić, dlatego podjąłem decyzję o zamknięciu urzędu i obsłudze petentów na zewnątrz - wyjaśnił Stanisław Banach, wójt gminy Podegrodzie.

 

ZOBACZ: Ognisko koronawirusa w zakonie. Zakażonych kilkanaście sióstr

 

W Jasieńcu na Mazowszu, gdzie wirus pojawił się w komisji wyborczej, w niedzielę odbyło wielkie odkażanie. Pomogli miejscowi sadownicy z opryskiwaczami.

 

- Nikt jeszcze tego nie sprawdził, czy to pomaga, ale szkodzić - na pewno nie szkodzi. Dla bezpieczeństwa mieszkańców wykonujemy to odkażanie - wskazał Włodzimierz Rzeczkowski z OSP w Jasieńcu.

 

Zakażenia wciąż liczone w setkach

 

Koronawirus trzyma się mocno. Dzienne liczby nowych zakażeń w Polsce wciąż liczone są w setkach.

 

- Ani statystyki dotyczące zachorowań na koronawirusa w Polsce, ani raporty europejskiego centrum chorób zakaźnych, ani tym bardziej WHO, nie mówią nic o tym, jakoby koronawirus ustępował - podkreśla dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

 

W Polsce zarejestrowano dotąd prawie 36 tys. przypadków koronawirusa. Dwie trzecie pacjentów zostało wyleczonych.

bia/ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie