Zmiana na fotelu szefa PSL? Komentarz Kosiniaka-Kamysza

Polska
Zmiana na fotelu szefa PSL? Komentarz Kosiniaka-Kamysza
Polsat News
Według exit poll Kosiniak-Kamysz zdobył 2,6 proc. głosów

- Ten finał nie daje mi satysfakcji - mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu sondażowych wyników niedzielnych wyborów prezydenckich. - Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, a ja szanuję decyzję moich rodaków - dodał.

Według wyników badania exit poll przeprowadzonego przez Ipsos Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał w wyborach prezydenckich 2,6 proc. poparcia. W drugiej turze wyborów zmierzą się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski.

 

- Dziękuję przede wszystkim za to, że byliście ze mną przez te ostatnie osiem, dziewięć miesięcy tej najdłuższej kampanii prezydenckiej w historii, która miała swoje różne zmienne, taki rollercoaster odbył się w tej kampanii - mówił Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów do zebranych na wieczorze wyborczym.

 

- Jest finał - oczywiście nie daje mi on osobiście satysfakcji, nie ma co ukrywać - powiedział Kosiniak-Kamysz.

 

Wyborcy PSL-u w wyborach do Sejmu i Senatu z 2019 r. nie zagłosowali zgodnie na Kosiniaka-Kamyszapolsatnews.pl
Wyborcy PSL-u w wyborach do Sejmu i Senatu z 2019 r. nie zagłosowali zgodnie na Kosiniaka-Kamysza w wyborach prezydenckich

 

- Wierzę, że to, co robiliśmy przez te ostatnie miesiące, (...) ta propozycja Polski, która nie jest Polską podzieloną, a Polską wspólnotową, która nie ulega bratobójczej walce - na to pytanie zadane dzisiaj naszym rodaków uzyskałem odpowiedź, może to jeszcze nie ten moment, może to jeszcze nie ta chwila, ale ja dalej wierzę, że to jedyna słuszna droga - mówił.

 

ZOBACZ: Jak głosowało Podkarpacie? Wybory podczas powodzi

 

- Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, ja szanuję decyzję moich rodaków - podkreślił szef PSL. Stwierdził, że polaryzacja na scenie politycznej okazała się silniejsza, niż się wydawało. - Zobaczymy, czy polaryzacja przynosi owoce, te dobre owoce, czy przynosi straty i przynosi trudne doświadczenia - powiedział Kosiniak-Kamysz.

 

Pytany o powyborcze rozliczenia, szef PSL - który według sondażowych wyników uzyskał w wyborach prezydenckich 2,6 proc. poparcia - podkreślił, że nie zamierza zrezygnować z funkcji prezesa PSL. - Nie zamierzam rezygnować, to mówię jednoznacznie. Pracowałem w trudnych warunkach przez te pięć lat - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył przy tym, że podda się ocenie podczas kongresu partii.

 

- Przepracowałem ten czas najuczciwiej i najlepiej, jak potrafiłem - podkreślał. Zaznaczył, że wyniki kandydatów PSL w wyborach prezydenckich z ostatnich 15 lat są zbliżone do tego, który dziś uzyskał. - Nie jest to pewnie nasza konkurencja - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

 

Pytany o przekazanie poparcia Andrzejowi Dudzie albo Rafałowi Trzaskowskiemu, Kosiniak-Kamysz odparł, że najpierw trzeba poczekać na oficjalne wyniki wyborów. Zapewnił, że sam na pewno pójdzie głosować w II turze wyborów. 

 

Pogratulował jednocześnie swoich kontrkandydatom.

prz/luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie