Łzy dziecka, interwencja policji i dramatyczny spór o los czterolatki

Polska
Łzy dziecka, interwencja policji i dramatyczny spór o los czterolatki
Polsat News/"Wydarzenia"
Dziewczynka płacze, gdy wspomina się przy niej o ojcu - mówi prof. Wanda Romaniuk, babcia dziecka.

Trwa walka o to, czy mała Ines zostanie w Polsce z babcią, czy wyjedzie do Belgii z ojcem, którego praktycznie nie zna. Dramat rozpoczął się dzień po decyzji belgijskiego sądu o przekazaniu władzy rodzicielskiej ojcu. Dzień później matka dziewczynki zmarła - serce nie wytrzymało.

Babcia z wnuczką mieszkają w Katowicach, ale sceny, które pokazały "Wydarzenia" rozegrały się w Radomiu: mała Ines w ramionach babci, dookoła zbiegowisko, radiowozy policji...  "Nie chcę do ojca..." - płakała dziewczynka. Wraz z babcią siedziała na poboczy, gdy urzędnicy próbowali przeprowadzić czynności zlecone przez sąd.

 

Dziewczynka nie chce do ojca

 

- Dziecko się go boi i płacze na samo wspomnienie o ojcu - twierdzi prof. Wanda Romaniuk, która do Radomia przyjechała do krewnej, aby odpocząć.

 

- Ciocia przyjechała z małą, żeby trochę odpocząć. Po prostu przyjechała do mnie w odwiedziny z dzieckiem. To tyle. I tutaj dorwała nas ta policja - mówi Ewa, krewna dziewczynki i jej babci.

 

Kurator sądowy miał wykonać wyroki nakazujące odebranie dziewczynki spod pieczy babci i przekazanie dziecka ojcu, obywatelowi Belgii.

 

- To jest bardzo niepokojące, w jaki sposób dziecko reaguje. Nie ma też psychologa, a miał być psycholog obecny przy odebraniu. Dziewczynka praktycznie nie zna ojca. Jej matka wywiozła ją z Belgii, gdy miała roczek. Od tego czasu ojciec toczy batalię o odzyskanie córki i jak na razie wygrywa ją - mówi Agata Jasztal z Biura Rzecznika Praw Dziecka.

 

Abdel Hakim Youssufi, ojciec dziewczynki mówi po francusku, a jego słowa przekłada tłumaczka. - Ogromnie brakuje mi jej... Już trzy lata walczę, aby ją odzyskać - mówi ojciec.

 

Od pół roku dziewczynka jest w połowie sierotą. Jej 37-letnia matka zmarła nagle, dokładnie dzień po tym, jak belgijski sąd zdecydował, że dziecko ma zostać z ojcem. Polski sąd wstrzymał wtedy tę decyzję.

 

Sąd uznał, że Ines zostanie z babcią

 

- Sąd postanowił, że dziecko do czasu rozstrzygnięcia sprawy pozostaje ze mną. No trudno, żeby w dniu śmierci matki dziecko komuś oddać. I tak przeżyło stres budząc się przy martwej mamie - mówi prof. Wanda Romaniuk. Tym razem kolejna próba odebrania babci jej wnuczki także spełzła na niczym. Podczas tej próby dziecko broniło się i płakało.

 

Kurator sądowy odstąpił od wykonania czynności, policja odjechała. Wniosek o wstrzymanie kolejnych takich prób do czasu rozstrzygnięcia innych toczących się wokół tej sprawy spraw do sądu złożyła prokuratura.

 

Historia małej Iness znana jest już za granicą.

 

- Sprawę swojej córki ojciec nagłaśniał w belgijskich mediach, ostatnio pod koniec ubiegłego roku, przekonując, że od - jego zdaniem - tajemniczej śmierci matki dziecka, nie ma kontaku z córką, bo odmawia mu go polska babcia. Choć według wyroku belgijskiego sądu to on jest jedynym prawowitym opiekunem dziecka - ustaliła Dorota Bawołek, korespondentka Polsat News w Brukseli.

 

- Nie zna ojca, nie mówi po francusku, ojciec nie zna polskiego. Nie wiem, po co on chce zabrać dziecko! - twierdzi jednak prof. Romaniuk.

 

Ojciec: jestem jedynym rodzicem, żeby kochać

 

- Jestem jedynym rodzicem, który jej został, żeby się nią zajmować, kochać ją i ją chronić - powtarza Abdel Hakim Youssufi. 

 

W skomplikowaną i wielowątkową sprawę włączyło się Ministerstwo Sprawiedliwości.

 

- Miałem okazję rozmawiać z różnymi osobami, także ze stroną belgijską. I mam nadzieję, że zostaną podjęte takie rozstrzygnięcia, które zawsze będą zgodne z dobrem tego dziecka - powiedział Polsat News wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. 

 

To jednak, czy zostanie zawarty kompromis, zależy tylko od dorosłych. Najbliższych dziewczynki i tych w sądach, którzy podejmują ostateczne decyzje.

 

- Takie wysłanie dziecka tam, moim zdaniem absolutnie nie powinno wejść w rachubę. Natomiast dobrze by było, żeby dorośli się dogadali. Bo to jest tata, który jest jej tatą i zawsze nim będzie - twierdzi psycholog dziecięcy Dorota Zawadzka.

 

Tata Ines jest w Polsce. Na rozmowę jest szansa - ustaliły "Wydarzenia".

 

WIDEO - Zobacz materiał "Wydarzeń" o trudnym transgranicznym sporze ojca i babci o dziecko (reporterzy: Jacek Gasiński, Katarzyna Niećko, współpraca: Dorota Bawołek, Beata Glinkowska)

  

hlk/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie