Prof. Chwedoruk: wchodzenie w spory kulturowe zawsze jest stąpaniem po polu minowym
- Jak pokazuje wypowiedź pana posła Czarnka, wchodzenie w spory kulturowe zawsze jest obarczone olbrzymim ryzykiem i stąpaniem po polu minowym, gdyż granica pomiędzy tym, co większość obywateli akceptuje, a nietolerancją, może być bardzo cienka - mówił w Polsat News prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Każdy polityk musi liczyć się z tym, że jego wypowiedzi będą drobiazgowo analizowane i nie zawsze umieszczane w takich kontekstach, w jakich by on sobie życzył - mówił prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, pytany o ostanie wypowiedzi polityków na temat LGBT.
Reakcje politycznych zwierzchników
Politolog stwierdził, że "jeśli chodzi o poziom odpowiedzialności polskich polityków za słowo i standardy kultury politycznej, to być może nie jesteśmy na końcu peletonu, ale z całą pewnością wielu rygorów nam brakuje".
- W tym wypadku myślę, że to nie jest pytanie nawet o samego pana posła, tylko raczej o reakcje jego politycznych zwierzchników, którzy mają dobrą okazję, by wykazać pewnego rodzaju pryncypialność i wskazać komuś miejsce w szeregu – mówił, pytany o wypowiedzi posła Przemysława Czarnka o LGBT.
WIDEO: "wchodzenie w spory kulturowe zawsze jest obarczone olbrzymim ryzykiem"
Znaczenie wyborców Konfederacji
- Warto wrócić do wyborów do Parlamentu Europejskiego, gdzie po raz pierwszy Prawo i Sprawiedliwości udało się być odczytanym przez opinię publiczną nie jako potencjalny nośnik katolickiej kontrrewolucji, ale jako obrońca społecznie akceptowalnej normy, jeśli chodzi o kwestię adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. A więc udało się wkroczyć na obszary bliższe społecznemu centrum i wyborców mniej zaangażowanych - mówił politolog.
ZOBACZ: Bosak: konserwatywny zwrot w polskim społeczeństwie ciągle możliwy
Prof. Chwedoruk stwierdził, że w tej kampanii politycy PiS-u próbują powtórzyć tę sytuację. - Po drugie, jak sądzę, też przygotowywanie drugiej tury, choćby w kontekście tego, że pewne znaczenie mogą mieć mniej na co dzień zainteresowani wielką polityką wyborcy Konfederacji, którzy zapewne w absolutnej większości są liberalni w podejściu do gospodarki, ale w kwestiach kulturowych raczej nie są bardzo jednoznaczni, a we wszelkich sondażach większość deklaruje daleko idącą ostrożność wobec postulatu adopcji dzieci przez pary jednopłciowe – dodał.
- Jak pokazuje wypowiedź pana posła Czarnka, wchodzenie w spory kulturowe zawsze jest obarczone olbrzymim ryzykiem i stąpaniem po polu minowym, gdyż granica pomiędzy tym, co większość obywateli akceptuje, a nietolerancją może być bardzo cienka - powiedział.
Czytaj więcej