Grecja otwiera granice. Nie dla Polaków

Świat
Grecja otwiera granice. Nie dla Polaków
piqsels
Obywatele 29 państw będą poddawani tylko wyrywkowym badaniom na nosicielstwo koronawirusa.

Jak poinformowało w piątek greckie ministerstwo turystyki, obywatele 29 państw - wśród których nie ma jednak Polski - będą od 15 czerwca zwolnieni z odbywania przy przyjeździe do Grecji obowiązkowej kwarantanny w związku z zagrożeniem koronawirusowym.

Państwami tymi są: Albania, Austria, Australia, Bułgaria, Chiny, Chorwacja, Cypr, Czarnogóra, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Izrael, Japonia, Korea Południowa, Liban, Litwa, Łotwa, Malta, Niemcy, Nowa Zelandia, Norwegia, Północna Macedonia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria i Węgry. Ich obywatele będą poddawani tylko wyrywkowym badaniom na nosicielstwo koronawirusa.

 

ZOBACZ: Wyjazdy wakacyjne dla dzieci i młodzieży. Są wytyczne MEN

 

Na liście brakuje między innymi Wielkiej Brytanii, będącej dotąd drugim obok Niemiec państwem, z którego przybywało do Grecji najwięcej turystów. Zapowiedziano, że 1 lipca zostanie dokonana ponowna ocena międzynarodowej sytuacji epidemicznej, co pozwoli na ewentualne zniesienie obowiązku kwarantanny wobec obywateli kolejnych krajów.

 

WHO apeluje o odpowiedzialne zachowanie plażowiczów

 

 O bezpieczeństwie przebywania na plaży tego lata podczas pandemii zadecydują dwa czynniki: odpowiedzialne władze i odpowiedzialni obywatele - powiedział w czwartek regionalny dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Europie Hans Kluge.

 

Kluge odpowiedział w ten sposób na pytanie podczas czwartkowej wideokonferencji europejskiego biura WHO w Kopenhadze. Już w ubiegły weekend plaże m.in. w Wielkiej Brytanii zapełniły się turystami, jeszcze w kwietniu plaże zostały otwarte w Polsce.

 

ZOBACZ: Maseczki i oświadczenia o stanie zdrowia. Nowe zasady na lotniskach

 

- Każde miejsce, gdzie ludzie przebywają obok siebie w bliskiej odległości i dzielą się jedzeniem i napojami, jest podatne na rozprzestrzenianie się wirusa - powiedział Kluge. - Dlatego idąc na plaże ludzie powinni być tego świadomi, nauczyć się żyć z wirusem i nie zapominać, że nie jesteśmy jeszcze w rzeczywistości postpandemicznej. Od tego, jak się zachowamy, będzie zależeć przyszłość - dodał. Zaapelował do turystów, by stosowali się do zaleceń lokalnych władz.

 

ZOBACZ: Bon zamiast pieniędzy za odwołany lot? KE grozi procedurami

 

Jak dodała ekspertka WHO Catherine Smallwood, otwierając miejsca, w których gromadzą się ludzie, władze muszą być w stanie szybko i precyzyjnie identyfikować oraz śledzić rozprzestrzenianie się wirusa.

 

Na wideokonferencji przedstawiciele WHO zwrócili też uwagę na gospodarcze skutki pandemii. Kluge wezwał europejskie rządy do wyciągnięcia wniosków z kryzysu finansowego 2008-2009 i uniknięcia polityki zaciskania pasa, która "zrujnowała życie tak wielu osób w Europie". W szczególności przestrzegł przed cięciem wydatków na ochronę zdrowia, co miało miejsce w większości państw UE w ciągu ostatniej dekady.

 

Rzeczywista liczba ofiar pandemii może być większa

 

WHO ponowiło swoje ostrzeżenie przed powszechnym leczeniem pacjentów chorych na Covid-19 chlorochiną i hydroksychlorochiną, co ma miejsce w wielu europejskich krajach, m.in. w Polsce, Gruzji i Turcji. WHO w tym tygodniu zawiesiło prowadzone badania kliniczne nad lekiem stosowanym na malarię z uwagi na wyniki badań wskazujących na niebezpieczne skutki uboczne u pacjentów z Covid-19.

 

Kluge poinformował też, że w ciągu ostatniego tygodnia liczba stwierdzonych zakażeń w Europie przekroczyła 2 mln, a liczba zmarłych - 175 tys. Zasugerował, że rzeczywista liczba ofiar pandemii może być większa, bo dane na temat śmiertelności tylko z 24 europejskich krajów wskazują na 159 tys. zgonów więcej, niż wynosi średnia umieralność w analogicznym okresie w ostatnich pięciu latach.

msl/luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie