Kolejny dzień poszukiwań 3,5-latka. Chłopiec zaginął osiem dni temu

Polska
Kolejny dzień poszukiwań 3,5-latka. Chłopiec zaginął osiem dni temu
PAP/Aleksander Koźmiński
Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się 27 kwietnia

Policjanci i strażacy wznowili poszukiwania 3,5-letniego chłopca, który 8 dni temu zaginął w Nowogrodźcu. We wtorek nadal sprawdzane są odcinki rzeki Kwisa oraz teren wzdłuż rzeki w Nowogrodźcu i okolicy.

Rzecznika bolesławieckiej policji Anna Kublik-Rościszewska powiedziała we wtorek, że poszukiwania są kontynuowane wzdłuż rzeki Kwisy i na samej wodzie, gdzie policjantom pomagają strażacy.

 

- Prowadzimy poszukiwania w Nowogrodźcu i wzdłuż rzeki Kwisy po obu brzegach. To działania z użyciem psów tropiących. Także na samej Kwisie są łodzie, z których strażacy sprawdzają dno rzeki - powiedziała policjantka.

 

Chłopiec był pod opieką ojca

 

Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się 27 kwietnia (w poniedziałek) wieczorem, po tym, gdy około godz. 19 wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Przed zaginięciem chłopiec był razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które są niedaleko rzeki.

 

ZOBACZ: Poszukiwania 3,5-letniego Kacpra. Przypuszczenia prokuratury

 

- Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - mówiła przed tygodniem oficer prasowa bolesławieckiej policji.

 

Dotychczas służby przeszukały kilkaset hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe, oraz znaczny odcinek Kwisy.

 

Prokuratorskie śledztwo

 

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.

 

ZOBACZ: Poszukiwania 3,5-letniego Kacperka. Ojciec usłyszał zarzut

 

- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski. Zaznaczył przy tym, że postępowanie jest we wstępnej fazie i prokuratura nie wyklucza też innych wersji wydarzeń.

 

Prok. Czułowski dodał, że w sprawie przesłuchano m.in. matkę 3,5-latka i mężczyznę, z którym ojciec dziecka przebywał na terenie ogródków działkowych. Sukcesywnie przesłuchiwani są też inni świadkowie.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie