"Byliśmy zjednoczeni przez chwilę". Politycy wspominają katastrofę Tu-154

Polska
"Byliśmy zjednoczeni przez chwilę". Politycy wspominają katastrofę Tu-154
PAP/Paweł Supernak
10 kwietnia 2020 r. obchodzona jest 10. rocznica katastrofy smoleńskiej

"Katastrofa smoleńska dotknęła cały naród i zmieniła nas na lata, pozostawiła wciąż niezabliźnione rany, wspomnijmy dziś wszystkie ofiary tej wielkiej tragedii" - napisała w piątek wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Z kole Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta przyznał, że pierwszą reakcją na katastrofę "było pojednanie".

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

 

"Dotknęła cały naród"

 

"Minęło 10 lat od katastrofy smoleńskiej. 10 lat bolesnych wspomnień o tych, których nagle straciliśmy. Katastrofa dotknęła cały naród i zmieniła nas na lata, pozostawiła wciąż niezabliźnione rany. Wspomnijmy dziś wszystkie Ofiary tej wielkiej tragedii" - napisał na Twitterze Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu i kandydatka KO na prezydenta.

 

 

"10 lat temu pod Smoleńskiem zginął pierwszy szereg polskich polityków. Pierwszą reakcją na tę katastrofę było bezprecedensowe pojednanie. Ten duch powinien nam towarzyszyć również dzisiaj, w dobie pandemii koronawirusa" - napisał na Twitterze Robert Biedroń.

 

ZOBACZ: MSZ wzywa stronę rosyjską "do niezwłocznego wydania wraku samolotu Tu-154 M"

 

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaznaczył, że 10 kwietnia doszło do tragedii, która "wstrząsnęła Polską".

 

"Wydarzenie, które zmieniło Polskę"

 

Władysław Kosiniak-Kamysz, szef ludowców i kandydat na prezydenta złożył w Tarnowie kwiaty pod tablica upamiętniającą ofiary katastrofy oraz pod tablicą poświęconą pamięci posła PSL Wiesława Wody.

 

- Wspominamy te wszystkie wydarzenia sprzed 10 lat, wspominamy moment katastrofy smoleńskiej – wydarzenie, które zmieniło Polskę, dramat, który rozegrał się w najbliższych rodzinach tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, rozegrał się w rodzinach, społecznościach całej Polski - mówił dziennikarzom Kosiniak-Kamysz.

 

ZOBACZ: "Do dzisiaj odczuwamy brak wspaniałych polityków". Prezydent o katastrofie smoleńskiej

 

Jak przypomniał, w tragedii zginęli wszyscy pasażerowie samolotu, "niezależnie od barw partyjnych, politycznych, duchowni, świat nauki i ci wszyscy, którzy dbali o przygotowanie" uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.

 

- Byliśmy zjednoczeni w Polsce przez chwilę wokół trumny prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wokół wszystkich ofiar, tylko to trwało zaledwie przez chwilę (…). Te 10 lat od katastrofy to gigantyczny podział społeczny, który nastąpił. Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków jako społeczeństwo - ocenił szef PSL.

 

W podobnym tonie wypowiedziała się europosłanka Magdalena Adamowicz, która przekonywała, że 10 lat od tragedii "wzmaga się fala nienawiści".

Bosak złożył kwiaty pod Pałacem Prezydenckim

 

Kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak uczcił ofiary katastrofy minutą ciszy i złożył biało-czerwony wieniec przed Pałacem Prezydenckim. Jak zauważył, przez lata, niezależnie od tego, jaka formacja rządziła w Polsce, przyczyny i wszystkie okoliczności katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku nie zostały wyczerpująco wyjaśnione.

 

- Niemoc administracyjna, urzędnicza, przerzucanie się odpowiedzialnością, granie na społecznych emocjach związanych z tą katastrofą trwały przez wiele lat aż do momentu, kiedy nasze społeczeństwo zmęczyło się tym smutnym spektaklem, który politycy nam zafundowali - powiedział Bosak.

 

Według niego zamiast prawdziwego śledztwa na poziomie prokuratury wojskowej i cywilnej nastąpiła kompromitacja. Równie krytycznie Bosak wypowiedział się o działaniach podkomisji smoleńskiej, która - jak stwierdził - postawiła pod znakiem zapytania powagę naszego państwa i parlamentu.

 

Hołownia: byłem wielkim fanem pani Marii Kaczyńskiej

 

Niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia złożył w piątek, w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, wieniec pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

 

"To symboliczny gest, ale poszedłem tam po to, by choć chwilę pobyć wśród tych, którzy dziś leżą wokół tego pomnika, obok siebie" - napisał Hołownia na Facebooku.

 

 

Wspominał też ofiary katastrofy smoleńskiej, w tym m.in. osoby, które znał, w tym kapelana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - ks. Romana Indrzejczyka i szefa Światowego Związku Żołnierzy AK Czesława Cywińskiego.

 

"Z każdym z nich chciałoby się dziś pobyć chwilę. Uśmiechnąć się do pani Marii Kaczyńskiej, której wielkim fanem byłem i będę. Ukłonić się pani Izabeli Jarudze-Nowackiej, pani Gęsickiej, Sebastianowi Karpiniukowi, panu Szmajdzińskiemu. Zapytać, co - patrząc z ich, teraz już dużo szerszej niż nasza dzisiaj (a ich - wczoraj) perspektywy, moglibyśmy teraz zrobić, by nigdy więcej nas wszystkich, z lewicy i prawicy, niewierzących i księży, generałów i chorążych, takich i innych, nie musiała łączyć śmierć. Żeby mogło nas połączyć życie" - napisał Hołownia.

bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie