Neapolitańczycy nie boją się koronawirusa. Tłumy ludzi na ulicach

Świat
Neapolitańczycy nie boją się koronawirusa. Tłumy ludzi na ulicach
PAP/EPA/CIRO FUSCO

Zdjęcia zatłoczonych targów i ulic w Neapolu publikują w sobotę na pierwszych stronach włoskie gazety podkreślając, że nie są tam przestrzegane restrykcyjne przepisy, zabraniające wychodzenia z domu bez ważnej potrzeby i nakazujące zachowanie odległości.

Sceny z neapolitańskich ulic wywołują alarm i obawy, że może tam dojść do fali zakażeń koronawirusem, podobnej jak wcześniej na północy - podkreśla prasa. Zaznacza, że mimo surowych przepisów wprowadzonych i przedłużanych przez rząd zbyt wiele osób wychodzi z domu pod pretekstem zakupów. Przypuszcza się, że zjawisko to nasili się przed Wielkanocą.

 

"Wychodzi za dużo ludzi"

 

Dziennik "Il Messaggero", publikując zdjęcie ze stolicy regionu Kampania, podkreśla, że na ulicach są setki ludzi. Ale zakazy, dodaje, łamane są w wielu miastach Włoch. Według gazety MSW obawia się skutków słonecznej pogody i przygotowuje nasilone kontrole oraz więcej blokad na drogach w dniach Świąt i tuż przed nimi, by zahamować zjawisko tłumnego wychodzenia i wyjazdów, które są zabronione.

 

ZOBACZ: Włochy: 766 zgonów osób z koronawirusem

 

Wydawany w Neapolu dziennik "Il Mattino" alarmuje: "Wychodzi za dużo ludzi" i ostrzega mieszkańców, że kontrole będą bardziej surowe. Na zdjęciu w "La Stampie" widać tłum na jednym z targów, gdzie ludzie nie przestrzegają zasad zachowania odległości co najmniej jednego metra.

 

Media informują, że wszystko wskazuje na to, że w Neapolu zostanie odwołana procesja z relikwiami jego patrona, świętego Januarego, zaplanowana na 2 maja. Jak się zaznacza, doszłoby do tego po raz pierwszy w historii.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie