Więźniowie pomagają w walce z koronawirusem

Świat
Więźniowie pomagają w walce z koronawirusem
PAP/EPA/Gyorgy Varga

Holenderscy więźniowie będą produkować maseczki ochronne, których w ostatnim czasie brakuje w tym kraju. Podobną inicjatywę ogłosiło kilka dni temu polskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Z kolei w Nowym Jorku osadzeni w więzieniach wytwarzają płyn do dezynfekcji rąk.

Od  czasu wybuchu epidemii koronawirusa w Chinach w grudniu 2019 r. do czwartku rano zarejestrowano na świecie ponad 220 tys. przypadków tego zakażenia oraz ponad 10 tys. zgonów. 

 

Zdecydowana większość aktualnych zakażeń jest w Europie i Iranie, gdzie rozwijają się dwa największe ogniska pandemii. Trzecie duże ognisko rozwija się w USA.

 

50 tys. maseczek tygodniowo

 

W Holandii jest już ponad dwa tysiące potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 58 osób. 

 

Z powodu epidemii, holenderskie władze zdecydowały w niedzielę o zamknięciu szkół, restauracji, kawiarni i klubów sportowych. Rząd zaapelował mieszkańców kraju o zachowanie środków ostrożności podczas wychodzenia z domu oraz o przestrzeganie podstawowych zasad higieny. 

 

Panika wywołana epidemią koronawirusa spowodowała brak środków higienicznych, w tym maseczek ochronnych. 

 

ZOBACZ: Napastnicy z bronią w ręku ukradli 100 tys. maseczek ochronnych

 

Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, holenderskie ministerstwo sprawiedliwości ogłosiło, że grupa około 100 więźniów przebywających w pięciu różnych holenderskich zakładach karnych, zajmie się produkcją maseczek ochronnych.

 

Początkowo produkowane będą proste maseczki bawełniane. Z czasem produkcja stanie się bardziej zaawansowana.

 

"Maseczki nie będą na razie mogły trafić do szpitali, ponieważ nie są wystarczająco sterylne, ale mogą być używane przez chorych więźniów bądź personel zakładów karnych i innych ośrodków i instytucji" - poinformowało ministerstwo.

 

Według planów, więźniowie mają produkować 50 tys. maseczek na tydzień. 

 

Polscy więźniowie też pomogą

 

Deficyt maseczek ochronnych odczuwalny jest również w Polsce. Dlatego kilka dni temu polskie władze zdecydowały się na podobny krok.  

 

"Na polecenie ministra Zbigniewa Ziobro sprawdziliśmy moce produkcyjne zakładów przywięziennych. Już w dwóch rozpoczęliśmy produkcję maseczek (7 tysięcy dziennie). Zamierzamy wprowadzić system zmianowy. Niebawem rozpoczynamy produkcję środków dezynfekujących. Maseczki produkują więźniowie" - poinformował na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

 

 

Z pomocy więźniów postanowiły również skorzystać władze Nowego Jorku. Z uwagi na epidemię koronawirusa w USA znacznie spadła tam dostępność środków odkażających. Ceny tych, które są na rynku, poszły do góry. Z tego powodu władze stanu Nowy Jork zdecydowały wykorzystać więźniów do produkcji takiego preparatu.

 

Produkowany przez osadzonych środek do dezynfekcji nie będzie przeznaczony do sprzedaży. Za darmo zostanie dostarczony do szkół, urzędów oraz innych miejsc użyteczności publicznej, głównie tych, gdzie ryzyko epidemii koronawirusa jest największe.

dk/prz/ polsatnews.pl, niedziela.nl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie