"Mam nadzieję, że ta sprawa w końcu się rozwiąże". Matka Iwony Wieczorek dla Polsat News
- Trudno mi powiedzieć, czy policja wpadła na jakiś nowy ślad. Nie bez kozery coś tam robią, muszą mieć chyba jakieś potwierdzenie, może ktoś wyczytał coś w aktach - powiedziała Polsat News Iwona Kinda-Wieczorek, matka zaginionej Iwony Wieczorek. Funkcjonariusze na zlecenie prokuratury w czwartek wznowili czynności ws. kobiety zaginionej przed prawie 10 laty.
Kilkudziesięciu policjantów ze specjalistycznym sprzętem brało w czwartek udział w przeszukiwaniu ogródków działkowych w Sopocie. Czynności policji trwają także w piątek.
Poszukiwania śladów ws. zaginionej kobiety zaczęły się rano i skończyły przed godz. 19. W policyjnej akcji brały udział psy tropiące. Funkcjonariusze mieli też do dyspozycji drony i georadar.
ZOBACZ: Nowe poszukiwania Iwony Wieczorek. Policja przeszukuje ogródki działkowe w Sopocie
Teren działek został ogrodzony, a osoby postronne nie mogły przyglądać się z bliska pracy funkcjonariuszy. Rano policjanci szukali śladów na większym terenie działek, po południu skoncentrowali się na jednej działce - należącej do rodziny jednego ze znajomych Iwony Wieczorek. Policja, ani prokuratura nie zdradzają wyników czwartkowych przeszukań na sopockich działkach.
"Może ktoś wyczytał coś w aktach"
Według matki zaginionej poszukiwania mogły być prowadzone na działce kolegi jej córki w Sopocie. To tam odbywał się grill, który poprzedził wyjazd do klubu.
- O czwartkowej akcji policji dowiedziałam się od was, dziennikarzy, w czwartek rano. Rozmawiałam z policją w ubiegłym tygodniu, ale nic mi nie mówili. Pewnie nie chcieli mnie denerwować, że znowu będą prowadzić jakieś poszukiwania w tej sprawie - powiedziała Polsat News Iwona Kinda-Wieczorek.
Kobieta ma nadzieję, że sprawa zaginięcia jej córki w końcu się rozwiąże. - Mimo tego, że mija już 10 lat, to w końcu wszyscy będziemy wiedzieć co się z nią stało i odetchniemy. Szczerze powiem, że chyba każdy jest już tym zmęczony - powiedziała.
- Trudno mi powiedzieć, czy policja wpadła na jakiś nowy ślad. Nie bez kozery coś tam robią, muszą mieć chyba jakieś potwierdzenie, może ktoś wyczytał coś w aktach - powiedziała Kinda-Wieczorek, zapewniając, że jest gotowa do współpracy z policją.
"Wykorzystywane są nowe technologie"
Obecnie akta śledztwa ws. zaginięcia Iwony Wieczorek analizuje wydział zamiejscowy małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie. Trafiły tam z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek jest prowadzona w tzw. Archiwum X, działającym w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.
- W sprawach kierowanych do Archiwum X wykorzystywanie są nowe technologie oraz wiedza najbardziej doświadczonych polskich i zagranicznych biegłych oraz różnych instytucji badawczych, niestandardowy sposobu badania dowodów i nieszablonowy sposób podejścia do ich oceny - poinformowała prokurator Bialik.
Iwona Wieczorek zaginęła 10 lat temu. Wyszła ze znajomymi na imprezę do sopockiego klubu i już nie wróciła do domu.