Sukces po reportażu "Interwencji". "Myśliwi zorganizują zbiórkę dla rolnika"

Polska
Sukces po reportażu "Interwencji". "Myśliwi zorganizują zbiórkę dla rolnika"
Polsat News
Goście "Interwencji Extra" rozmawiali o odszkodowaniu, które rolnik ma otrzymać od myśliwych

Spory z pojedynczymi rolnikami nie powinny mieć wpływu na to, jak postrzegani są myśliwi w Polsce, którzy każdego dnia wykonują należycie swoje obowiązki - przekonywał w Polsat News prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Rafał Malec. Z kolei zdaniem lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka, w Polsce na prywatnych gruntach rolników myśliwi stworzyli "folwark, na którym bardzo dobrze zarabiają".

Marcin Szarejko pozwał myśliwych z Podlasia za to, że nie panują nad dzikami w jego okolicy, przez co zwierzęta niszczą mu uprawy. Rolnik wygrał w pierwszej instancji prawie 200 tys. zł., ale już półtora roku czeka na apelację. Z orzekania wyłączali się kolejni sędziowie, bo prezes koła łowieckiego jest byłym sędzią. Pan Marcin szykuje kolejne pozwy.

 

Po emisji materiału "Interwencji" w Polsat News o sprawie dyskutowali goście Michała Steli - prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Rafał Malec i lider Agrounii Michał Kołodziejczak.

 

ZOBACZ: Rolnik pozwał myśliwych. Ma dostać 200 tys. zł

 

- Polski Związek Łowiecki funkcjonuje według zasad panujących w poprzedniej epoce ustrojowej. Wtedy było to hobby dla partyjnych dygnitarzy, a dzisiaj jest to hobby zarezerwowane dla wąskiej grupy społecznej, która też traktuje swoją działalność jak zabawę - stwierdził Kołodziejczak.  

 

- Koła łowieckie traktują rolników bardzo poważnie, jesteśmy sprzymierzeńcami, mamy wspólne interesy i staramy się w sposób należyty wykonywać wszystkie obowiązki, które nakłada na nas prawo - mówił prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.  

 

Wideo: spór między rolnikami i myśliwymi na antenie Polsat News

 

  

 

- Stale słyszymy, że powinniśmy współpracować, ale życie pokazuje coś innego - odparł przedstawiciel oddolnego ruchu rolników. - Mam  pytanie do pana prezesa: ile Polski Związek Łowiecki zarobił w zeszłym roku na wydzierżawianiu polowań dewizowych?

 

- Trudno mówić o cyfrach, ponieważ to nie jest żaden biznes. My wykonujemy swoją pracę całkowicie społecznie. Myśliwi w Polsce nie czerpią absolutnie żadnych korzyści z tego, że odstrzeliwują zwierzynę, wręcz przeciwnie. My wykonujemy bardzo ważne zadania, które zleciło nam państwo - przekonywał Rafał Malec.  

 

- A Ile zarabia się na mięsie, na dziczyźnie, którą sprzedajecie? - nie ustępował rolnik. 

 

"Folwark na gruntach rolników"

 

Myśliwy przekonywał, że środki, którymi dysponuje reprezentowana przez niego organizacja niejednokrotnie nie wystarczają na pokrycie odszkodowań dla rolników "i gdyby nie dosyć pokaźne składki pieniężne w wielu kołach, należałoby ogłosić bankructwo". 


Zdaniem Michała Kołodziejczaka, w Polsce na prywatnych gruntach rolników myśliwi stworzyli "folwark, na którym bardzo dobrze zarabiają".

 

- Mówicie że wypłacacie odszkodowania, a tych odszkodowań nie ma - dodał. 

 

 

- A pan jako prezes Naczelnej Rady Łowieckiej widzi możliwość rozwiązania tego sporu? Nie można wypłacić tych 200 tys. zł dla rolnika jeśli straty stwierdza nawet biegły sądowy? - zwrócił się do Rafała Malca prowadzący program.  

 

- Kwestie sporne związane z odszkodowaniami łowieckimi, stanowią mniej niż jeden procent spraw, którymi się zajmujemy - odpowiedział Malec. - Rozmawiamy o ogólnym problemie dotyczącym całego naszego kraju, a nie o jednostkowym związanym z osobą Marcina Szarejko. Bardzo ubolewam, że pan Szarejko - którego lubię i cenię - ma tego typu problemy. Natomiast jednostka nie może zepsuć całego systemu i tutaj nie może ucierpieć wizerunek wszystkich myśliwych w Polsce, którzy każdego dnia wykonują należycie swoje obowiązki - przekonywał prezes Naczelnej Rady Łowieckiej. 

 

 

- Pan jako najważniejszy myśliwy w tym kraju nie powinien tupnąć nogą i powiedzieć: tak to nie może wyglądać? - kontynuował Michał Stela. 

 

- Panie redaktorze, my musimy działać w granicach prawa. Ani Naczelna Rada Łowiecka, ani inne organy nie są w stanie wybiegać poza wyroki sądu. Tutaj jest spór, który widać jest procedowany w sądzie i do momentu zakończenia prawomocnym wyrokiem my nie możemy zrobić nic poza negocjacjami, które wielokrotnie były przeprowadzane - bronił swego stanowiska Rafał Malec. 

emi/prz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie