"Widzę, że ceny rosną, ale chcę uspokoić". Prezydent w Turku

Polska
"Widzę, że ceny rosną, ale chcę uspokoić". Prezydent w Turku
PAP/Leszek Szymański
Prezydent uspokajał, że ceny rosną tylko przejściowo

- Słyszę i widzę w wielu miejscach, bo przecież też płacę rachunki w Krakowie za mieszkanie, w którym mieszka nasza córka, że rosną ceny. Proszę państwa, rosną. Ale chcę państwa uspokoić. Wiele z nich rośnie tylko przejściowo, chociażby przez takie wydarzenia, które są od nas niezależne, a które dzieją się na świecie, jak np. kryzys na Bliskim Wschodzie - mówił w Turku prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda rozpoczął w czwartek objazd po kraju na pokładzie DudaBusa. Jako pierwsze miejscowości odwiedził Łowicz (woj. łódzkie), a potem Turek (woj. wielkopolskie).

 

Prezydent tłumaczył, że kryzys na Bliskim Wschodzie spowodował m.in. wzrost cen ropy naftowej. - Pociągnął za sobą wzrost cen paliw, benzyny czy oleju napędowego. Ceny zaczynają już spadać, bo ten kryzys miał charakter przejściowy - mówił Andrzej Duda.

 

ZOBACZ: Szefowa sztabu Andrzeja Dudy częstowała pączkami przeciwników prezydenta


Jak dodał, "mamy dziś problemy, jak chociażby koronawirus, który jest w Chinach, a który się rozprzestrzenia i będzie miał wpływ na gospodarkę światową".


Witając się z mieszkańcami Turku prezydent zaprosił do siebie grupę dzieci i podkreślił, że cała praca i służba, którą wykonuje jest także dla nich. - To właśnie kolejne pokolenie, które urodziło się w wolnej, suwerennej i już niepodległej całkowicie Polsce, które tutaj rośnie, i wobec którego mamy ogromne obowiązki, i przed którym my także ponosimy odpowiedzialność, za to, jaka ta Polska dla nich będzie - powiedział Andrzej Duda.

 

"Strażacy mogą być spokojni"

 

Prezydent podkreślał wagę modernizacji służb mundurowych w Polsce. - Wszystkie programy są realizowane po to, żebyście państwo mogli spokojniej i bezpieczniej żyć - mówił.

 

Podziękował m.in. strażakom, również strażakom ochotnikom, za służbę. - Strażacy mogą być spokojni. W najbliższym czasie kolejne wozy trafią do straży pożarnej, także do straży pożarnych ochotniczych. Chcemy stopniowo wymienić te 40-letnie często samochody - mówił prezydent.

 

ZOBACZ: Wiadomo, ilu Polaków dobrze ocenia pracę prezydenta

 

Jak dodał, inny problem polega na tym, że certyfikacja używanego samochodu, kupionego często w doskonałym stanie, jest w naszym kraju bardzo droga. Według prezydenta wielu gmin nie było stać na uzyskanie takiego certyfikatu.

 

Duda poinformował, że zwrócił się do MSWiA o to, żeby kwoty za przegląd i uzyskanie certyfikatów zostały "drastycznie obniżone". - One zostaną kilkakrotnie obniżone w najbliższym czasie - zapowiedział. - Te wozy są i powinny służyć, przede wszystkim właśnie strażakom ochotnikom, bo to oni mają ich najwięcej - dodał.

 

Według prezydenta to kolejny krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa. Innym jest, jak mówił, trwająca modernizacja Policji. W tym kontekście wymienił dostarczanie funkcjonariuszom nowych pojazdów i odtwarzanie komisariatów.

 

"Postawiliśmy twardo warunek"

 

- Eksperci przewidują, że zachorowania na choroby onkologiczne wzrosną w najbliższym czasie o 15 proc. a w ciągu dziesięciu lat o 20 proc. Trzeba na to wyzwanie odpowiedzieć, dlatego przygotowaliśmy Narodową Strategię Onkologiczną. Mamy pełną świadomość, że wydatki na polską onkologię będą jeszcze wyższe. Chcemy modernizować polską onkologię i udoskonalać ją. I te działania są podejmowane i będą prowadzone - mówił Andrzej Duda.

 

Prezydent podkreślił, że wspólnie z rządem podjął "inicjatywę w celu zwiększania wydatków na służbę zdrowia". - Postawiliśmy twardo warunek, że wydatki na służbę zdrowia będą rosły do 6 proc. PKB. Za czasów poprzednich rządów wydawano na onkologię 7 mld złotych, dzisiaj jest 11 miliardów - zaznaczył prezydent.

 

Andrzej Duda zapewnił także, że "w Polsce sytuacja z koronawirusem jest opanowana". - Rozmawiałem z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim na temat ochrony Polaków przed koronawirusem, i słyszę "tak, jesteśmy przygotowani i zabezpieczeni". Wszystkie podejrzane przypadki zostają przechwycone, i są odpowiednio przygotowane warunki, żeby było bezpieczeństwo epidemiologiczne - dodał.

 

ZOBACZ: "To nie jest walka gangów". Müller o działaniach ws. szefa NIK

 

Prezydent zaznaczył, że chciałby dalej wspierać "te dobre działania, które są realizowane przez większość parlamentarną, sejmową i przez obecny rząd", który - jak przyznał - jest mu bliski. Oświadczył jednak, że będzie się sprzeciwiał tym działaniom, które nie służą społeczeństwu.

 

- Jeżeli zobaczę jednak, że moi koledzy robią rzeczy, które nie służą społeczeństwu, nie realizują tych zobowiązań, które na siebie przyjęliśmy, albo które mają niby je realizować, ale będą to robiły źle, to będę nadal wobec tego protestował. Taka jest odpowiedzialna rola prezydenta Rzeczpospolitej - oświadczył Andrzej Duda.

 

Trzynasta emerytura

 

Dodał też, że wierzy, iż reforma sądownictwa zostanie dokończona, ponieważ - jak podkreślił - jest ona Polsce potrzebna. Odwołał się równocześnie do programów społecznych rządu i działań, które w ciągu pięciu lat przyczyniły się do tego, że Polacy nie muszą wyjeżdżać za pracą.

 

- Chcę, żeby ta praca nadal była i nadal były te programy. Są one dlatego, że je stworzyliśmy, wprowadziliśmy i dlatego, że jest realizowana mądra i rzetelna polityka podatkowa, chociażby w zakresie podatku VAT - powiedział prezydent. Dodał, że udało się załatać VAT-owską lukę w której znikało 50 mld zł. - Przynajmniej w dużym stopniu została załatana i dzisiaj, w dużym stopniu, możliwe jest wypłacanie tych wszystkich świadczeń - mówił prezydent.

 

Zwrócił też uwagę na to, że emerytom wkrótce zostanie wypłacone 13. emerytura i możliwa jest też jego waloryzacja. - To nie jest przysłowiowe 8, czy 20 zł. To jest 70 zł. To już jest konkret. Jeżeli do tego dodamy tą trzynastą (emeryturę), to już zaczynają być w miarę rozsądne pieniądze (...) choć wiem, że tym, którzy mają najniższe świadczenia ciągle trudno się żyje - powiedział Andrzej Duda.

 

"Nie obrażać i nie ranić"

 

- Chciałbym, żeby więcej spokoju było także w polskiej polityce. Dlatego za każdym razem proszę o ten spokój. A jak sam popełniam błąd czasem, bo przecież błąd może się zdarzyć każdemu, to słyszeliście już państwo, że stać mnie na to, żeby powiedzieć słowo "przepraszam", jeżeli coś powiem, coś mi się wyrwie po prostu, zwyczajnie, jak człowiekowi, a też jestem człowiekiem - mówił Duda.

 

Zapewnił, że stara się "wyciszać emocje i panować nad emocjami", o co też prosi swoich kolegów i koleżanki zajmujących się polityką.

 

ZOBACZ: "W sztabie Andrzeja Dudy mogło być niezadowolenie". Były rzecznik prezydenta o akcji CBA

 

- I żeby przede wszystkim w swojej działalności nie ranić innych, nie obrażać innych ludzi, nie gorszyć. Bo to także pokazuje, jaka jest jakość państwa. I to jest także kwestia tego, żeby ludzie w Polsce mogli żyć spokojnie, żeby ich nie denerwowało to, co płynie z dyskusji między politykami z telewizji, tylko żeby te dyskusję były merytoryczne, żeby te dyskusje były z poszanowaniem zasad kultury, żeby te dyskusje miały swoją klasę, bo ja to nazywam klasą - powiedział prezydent.

 

Duda zapewnił, że nadal będzie o to apelował, gdyż uważa, że taka jest rola prezydenta, który - jak stwierdził - "po prostu powinien apelować o to, co jest dla ludzi ważne". 

prz/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie