Z kasy CBA zniknęły miliony? "Istniały co najmniej dwie metody wyprowadzania pieniędzy"

Polska
Z kasy CBA zniknęły miliony? "Istniały co najmniej dwie metody wyprowadzania pieniędzy"
CBA
Według gazety w kasie CBA powstało manko na minimum 5 mln złotych

Gotówka z kasy centrali służby antykorupcyjnej mogła być wyprowadzana od dawna. Idąc jej śladem, CBA nakryła bukmachera na nieprawidłowościach - informuje piątkowy "Puls Biznesu".

"Kasjerki, pracującej w biurze od lat, nikt nie kontrolował - tak w kasie CBA, którym kieruje Ernest Bejda, powstało manko na minimum 5 mln zł. Motywem działania malwersantki mógł być nałóg męża. Służby trafiły na trop bukmachera, który pozwolił wyprać pieniądze" -  informuje na pierwszej stronie gazeta.

"Puls Biznesu" podaje, że manka udałoby się uniknąć, gdyby pracownica kasy była właściwie nadzorowana. Źródła gazety twierdzą, że niemal jednoosobowo rozliczała pieniądze z funduszu operacyjnego.

 

ZOBACZ: NIK sprawdzi najważniejsze instytucje. Kontrole w wojsku, banku centralnym, NFZ i Telewizji Polskiej


"Brak krzyżowej kontroli stanu rachunków otwierał pole do nadużyć. Według naszych ustaleń istniały co najmniej dwie metody wyprowadzania pieniędzy z CBA" - podaje gazeta. Pierwszy - jak informuje "PB" miał polegać na księgowaniu rozchodów, których nie było, zaś drugi - na pobieraniu gotówki wprost z kasy.

 

Pieniądze na kontach jednego z bukmacherów


"Jak CBA może twierdzić, że nie utraciła żadnych pieniędzy? Wyjaśnienia mogą być dwa. Po pierwsze, manko dotyczy pieniędzy z funduszu operacyjnego, który na rok 2019 został rozdysponowany i zwroty, który zniknęły z kasy, to nadwyżka, z różnych względów niewydatkowana" - podaje gazeta.

"Po drugie, CBA twierdzi, że możliwym motywem dopuszczenia się malwersacji finansowych przez byłą kasjerkę jest uzależnienie od hazardu jej małżonka. Według medialnych informacji biuro zabezpieczyło pieniądze na kontach jednego z bukmacherów, u którego mąż podejrzanej miał obstawić zakłady" - wskazuje gazeta.

 

ZOBACZ: Przez brak fachowców fiskus ściągnął o połowę mniej


"Puls Biznesu" informuje, iż sytuacja jest bardziej złożona. "Otóż na zakład nie została przeznaczona cała suma brakująca w kasie CBA" - wskazano w artykule.

Gazeta zauważa, że wykrycie ścieżek wypływu gotówki w centrali daje odpowiedź co do mechanizmu przekrętu, ale wciąż nie jest jasne, ile pieniędzy w ten sposób wyciekło.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie