Premier Japonii zapowiada wysłanie wojsk na Bliski Wschód

Świat
Premier Japonii zapowiada wysłanie wojsk na Bliski Wschód
Wikipedia Commons
Premier Japonii Shinzo Abe

Premier Japonii Shinzo Abe zapowiedział w poniedziałek, że wyśle siły obronne na Bliski Wschód, by zapewnić bezpieczeństwo japońskim okrętom. Wezwał też wspólnotę międzynarodową do podjęcia wysiłków dyplomatycznych, by załagodzić napięcia w regionie.

Podczas konferencji prasowej Abe zaapelował do wszystkich stron konfliktu, by unikały dalszej eskalacji napięć w regionie po zabiciu przez siły USA dowódcy elitarnych irańskich sił Al-Kuds generała Kasema Sulejmaniego.

 

ZOBACZ: Sytuacja jest bardzo poważna i nikt jej specjalnie nie kontroluje - Siemoniak o konflikcie USA-Iran

 

Teheran zapowiedział akcje odwetowe po śmierci generała, który był uważany za drugą najważniejszą osobę w Iranie po duchowo politycznym przywódcy tego kraju ajatollahu Alim Chameneim.

 

Chce zapewnić bezpieczną żeglugę japońskim statkom

 

Abe wyjaśnił, że ma zamiar wysłać japońskie siły na Bliski Wschód, aby zapewnić bezpieczną żeglugę japońskim statkom handlowym w takich miejscach, jak cieśnina Ormuz.

 

W niedzielę minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace zapowiedział, że brytyjska marynarka wojenna będzie eskortować statki pływające pod banderą Wielkiej Brytanii w cieśninie Ormuz.

 

Teheranowi przypisuje się ubiegłoroczne ataki na statki w tym przejściu, a także inne działania destabilizujące w regionie, jak ataki na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej.

 

Apel do władz Iraku

 

Również w niedzielę przywódcy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, Angela Merkel, Emmanuel Macron i Boris Johnson zapowiedzieli wspólne działania na rzecz zmniejszenia napięć na Bliskim Wschodzie. Zaapelowali też do władz Iraku o dalsze poparcie dla koalicji walczącej z Państwem Islamskim.

 

ZOBACZ: Prezydent zwołuje Radę Gabinetową. Wraz z rządem zajmie się m.in. sytuacją na Bliskim Wschodzie

 

We wspólnym oświadczeniu Merkel, Macron i Johnson zadeklarowali gotowość "kontynuowania rozmów ze wszystkimi stronami w celu deeskalacji napięć i przywrócenia stabilności w regionie".

 

Amerykańskie lotnictwo w nocy z czwartku na piątek przypuściło atak, w którym zginął Sulejmani i dowódca irackiej, proirańskiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis. Iran i wspierane przez niego jemeńskie szyickie milicje Huti oraz libański Hezbollah zapowiedzieli działania odwetowe.

 

Parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji uchwalił rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym oddziałów amerykańskich. (PAP)

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie