W górach wiatr, który przygina do ziemi i niebezpieczeństwo lawin. Ratownicy ostrzegają turystów
Ratownicy TOPR ogłosili w niedzielę trzeci stopień zagrożenia lawinowego, który obowiązuje w Tatrach powyżej 1700 m n.p.m. Z kolei w Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu wiatr wieje z prędkością 70 km/godz. Ostatniej doby spadło około 10 cm świeżego śniegu - poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Paweł Szopa. Przed trudną sytuacją ostrzega również Karkonoski Park Narodowy.
Trzeci stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że wyzwolenie lawiny jest możliwe nawet przy małym obciążeniu dodatkowym, w szczególności na stromych stokach. W takich warunkach w Tatrach mogą także samoistnie schodzić lawiny śnieżne.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przestrzegają, że poruszanie się w takiej pogodzie wymaga bardzo dużego doświadczenia. Konieczne jest posiadanie odpowiedniego wyposażenia przeznaczonego do zimowej turystyki, w tym lawinowego ABC, czyli detektora, sondy i łopatki.
Uwaga! Znowu lawinowa 3! #Tatry https://t.co/YqOLGj4GDr
— TPN (@Tatrzanski_PN) January 5, 2020
Warunki są bardzo niekorzystne
W Tatrach w nocy z soboty na niedzielę zaczął intensywnie padać śnieg. Sytuacja w górach, zwłaszcza na odkrytych odcinkach szlaków powyżej linii lasu, stała się bardzo niekorzystna. Dyżurny Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego na Kasprowym Wierchu powiedział, że na szczycie leży 130 cm śniegu, a temperatura spadła - w niedzielę przed południem było tam 12 st. mrozu.
W górach wieje także silny wiatr, osiągający w porywach prędkość do 90 km na godzinę. Podmuchy utworzyły zaspy i nawisy śnieżne.
ZOBACZ: Białka Tatrzańska: pijany ojciec zasnął za kierownicą. 14-latka zabrała kluczyki
Szlaki w Tatrach są na ogół pokryte świeżym śniegiem i nie są przetarte.
Nawet drogi i szlaki prowadzące do schronisk są przykryte warstwą świeżego śniegu, a pokonanie ich może nastręczyć sporych trudności. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają przed wchodzeniem na tafle tatrzańskich jezior, które spowija cienka warstwa lodu. Lód z łatwością może się załamać.
Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego
- W niedzielę rano na Połoninie Wetlińskiej, gdzie widoczność nie przekracza 30 metrów, było siedem stopni mrozu. Silny wiatr sprawia jednak, że temperatura odczuwalna jest tam znacznie niższa - powiedział ratownik.
Na połoninach silny wiatr i padający śnieg powoduje zawieje i zamiecie śnieżne. W górnych partiach leży średnio 50-60 cm śniegu.
ZOBACZ: "Detektor, sonda, łopatka". Ekspert o "lawinowym ABC"
Z kolei w bieszczadzkich dolinach termometry wskazują od jednego do trzech stopni mrozu. Tak jest m.in. w Cisnej i Ustrzykach Górnych. Średnia grubość pokrywy śnieżnej waha się tam od 15 do 25 cm. Wieje słaby wiatr, a widać w promieniu 300 metrów.
- W górnych partiach Bieszczad od kilku dni obowiązuje pierwszy, w pięciostopniowej, rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego – przypomniał Szopa.
Turyści nie zwracają uwagi na zakaz
Karkonoski Park Narodowy opublikował nagranie, na którym widać dwóch mężczyzn, którzy próbują dostać się na Śnieżkę. Turyści wyszli w góry i dostali się w okolice partii szczytowych pomimo zakazu, który został wprowadzony ze względu na trudne warunki atmosferyczne.
Prosimy o rozwagę i ostrożność. O niepodejmowanie wędrówek w Karkonoszach zamkniętymi szlakami. Warunki są bardzo trudne. Wiatr przewraca ludzi. Miota lodem i gałęziami. Może przewracać drzewa. Autorem filmu jest Joe Sheep pic.twitter.com/lbFpnsbEBh
— KPN (@Karkonoski_PN) January 3, 2020
Nagranie Karkonoskiego Parku Narodowego pokazuje, jak bardzo panujące warunki atmosferyczne utrudniają poruszanie się w górach.
ZOBACZ: Dwie akcje ratunkowe w Tatrach. "Turyści noc spędzili w wykopanej jamie"
Ratownicy zaapelowali o rozwagę i przestrzeganie wprowadzonych zakazów.
W górach pomoże aplikacja "Ratunek"
Ratownicy górscy przypominają, że w sytuacji zagrożenia, szybką pomoc może zagwarantować lokalizacja turysty uzyskana dzięki aplikacji "Ratunek".
Aplikacja została opracowana przez spółkę Polkomtel. Jest to jedyna aplikacja zaaprobowana i dołączona przez Ochotnicze Służby Ratownicze do systemu powiadamiania o zgłoszeniu wypadku.
Aplikację "Ratunek" przeznaczoną dla telefonów komórkowych można pobrać z serwisów Google Play i App Store. Za pomocą tej aplikacji można wezwać pomoc w górach lub nad wodą. Gdy turysta użyje aplikacji, telefon połączy go automatycznie z właściwą służbą ratowniczą (GOPR, TOPR, WOPR lub MOPR).
Podczas rozmowy zostanie automatycznie wysłany SMS z lokalizacją osoby dzwoniącej z dokładnością do 3 metrów.
Zobacz wideo opublikowane na Instagramie przez karkonoskie schronisko Śląski Dom:
Czytaj więcej