Ukradł paliwo za pół miliona złotych. Grozi mu 10 lat więzienia
44-letni mężczyzna, który w gminie Kosakowo ukradł paliwo warte ok. 500 tys. zł i sam się zgłosił do prokuratury, uniknął aresztu, ale za kradzież ok. 130 tys. litrów paliwa grozi mu 10 lat więzienia - poinformował w czwartek p.o. prokuratora rejonowego w Pucku Jacek Chmielewski.
Mieszkaniec Gdyni, który włamał się do rurociągu z paliwem w gminie Kosakowo, usłyszał zarzut kradzieży ok. 130 tysięcy litrów paliwa o wartości ok. 500 tys. zł, za co grozi mu 10 lat pozbawienia wolności i kara grzywny - podał p.o. prokuratora rejonowego w Pucku Jacek Chmielewski.
100 tys. poręczenia
- Śledczy bardzo szybko zebrali dowody i ustalili tożsamość włamywacza. Podejrzany zdając sobie sprawę z tego, że będzie poszukiwany, sam zgłosił się w ubiegłym tygodniu do prokuratury, przyznał się do winy i został zatrzymany - powiedział prok. Chmielewski.
ZOBACZ: W ciągu miesiąca ukradł ponad 6,5 tys. litrów oleju napędowego
Dzięki temu mężczyzna uniknął aresztu śledczego i po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego został zwolniony do domu. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Włamanie do rurociągu
Pod koniec listopada policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pucku otrzymali zgłoszenie o włamaniu rurociągu z paliwem na terenie gminy Kosakowo. Jak poinformowała rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pucku st. sierż. Ewa Bresińska, na jednej z posesji, przy której pod ziemią przebiegał rurociąg zainstalowano nielegalnie przyłącze odprowadzające paliwo.
ZOBACZ: Ukradł 550 litrów paliwa z lokomotywy. Wpadł "na gorącym uczynku"
Kryminalnym udało się ustalić, że tym procederem zajmował się 44-letni mieszkaniec Gdyni. Podczas przeszukania jednej z posesji znaleźli m.in. pojazdy, którymi mężczyzna wywoził ropę, zbiorniki na paliwo oraz 100 tys. zł. - Ponadto mundurowi zabezpieczyli szereg innych dowodów, w tym nagrania z monitoringu, które pomogły ustalić tożsamość podejrzanego - dodała Beresińska.
Prokurator Chmielecki zaznaczył, że "sprawa ma charakter rozwojowy, śledczy będą badać od kiedy i ile dokładnie paliwa ukradł w tym czasie mężczyzna".
Czytaj więcej
Komentarze