Rozszerzenie ustawy dezubekizacyjnej na wojsko? Poseł Solidarnej Polski: mam nadzieję

Polska
Rozszerzenie ustawy dezubekizacyjnej na wojsko? Poseł Solidarnej Polski: mam nadzieję
Polsat News

Prawo i Sprawiedliwość rozważa możliwość rozszerzenia ustawy dezubekizacyjnej. W programie "Polityka na Ostro" Janusz Kowalski z Solidarnej Polski poinformował, że rozszerzenie miałoby dotknąć "zbrodniarzy z wywiadu wojskowego i całej agentury". - Jestem za tym, aby tych komunistów ukarać i zabrać im emerytury - dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.

- Mam nadzieje ze uda nam się w tej kadencji dołożyć ten drugi element, który dotknie również komunistycznych zbrodniarzy z wywiadu wojskowego i całej agentury - powiedział w Polsat News Kowalski.

- Macie taki zamiar? – zapytał obecny w studiu Andrzej Rozenek z Nowej Lewicy Razem. 

 

- Oczywiście, ja mam taki zamiar. Jestem zwolennikiem żeby zrobić to jak najszybciej, żeby tych komunistów z wywiadu wojskowego i całej tej agentury ukarać i odebrać im emerytury - odpowiedział mu Kowalski.  

 

"Andrzej Duda kłamał, wcale mnie to nie dziwi"


Rozenek przypomniał, że w sierpniu prezydent Andrzej Duda odrzucił taką możliwość.  

- Pół roku temu prezydent Andrzej Duda mówił, że nie podpisze żadnej ustawy, która będzie odbierała emerytury byłym żołnierzom. Od razu skomentowałem, że nie jest to prawda i że PiS ma zamiar dobrać się do emerytur byłych żołnierzy, co pan poseł teraz to potwierdza. Rozumiem, że Andrzej Duda kłamał, wcale mnie to nie dziwi - powiedział poseł Nowej Lewicy Razem.  

 

ZOBACZ: Były zomowiec bez łaski ministra. Szef MSWiA odbiera mu emeryturę


Inny z gości programu, Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że "PiS stoi po stronie Kujdy, Kryże, Piotrowicza, kierowców Macierewicza, sekretarek generałów komunistycznych". - To jest rodzina pisowska i oni są traktowani inaczej, to jest ten lepszy sort - stwierdził polityk.

 

W odpowiedzi Kowalski stwierdził, że "te łzy udawane ludzi, którzy służyli reżimowi komunistycznemu to jest po prostu granda".  - Wszyscy walczyli o wolną Polskę, a ci ludzie tej wolnej Polski nie chcieli, żyli jak pączki w maśle, a inni byli mordowani, katowani, odbierana była im godność - powiedział.

 

  


Rozenek nie pozostał mu dłużny. - To nie my uchwalaliśmy 16 grudnia haniebną ustawę represyjną, tylko ci tam, pisowcy, którzy dziś opowiadają te brednie w telewizji. Ci ludzie, którzy zostali dotknięci tą haniebną ustawą nie popełnili żadnych złych czynów. To jest draństwo, zabiliście tą ustawą co najmniej 59 osób - dodał.  

 

"Zachód zostawił nas w moskiewskich łapach"


Do dyskusji włączył się Marek Jakubiak z Federacji dla RP. - Chciałbym żeby nie wyzywać ich tak wprost od najgorszych, bo nie należy się. Po pierwsze to nie my spowodowaliśmy, że żyliśmy w czasach socjalizmu. To zachodnie państwa nas w łapach moskiewskich zostawiły. Nas Polaków zostawiono ze spaloną ziemią, bez fabryk i miast. Wojsko do 1957 roku na msze chodziło w niedziele - powiedział. 

 

ZOBACZ: Zieliński: dzięki ustawie dezubekizacyjnej budżet zyskał prawie 1,2 mld złotych

 

Uchwalona w grudniu 2016 roku tzw. ustawa dezubekizacyjna zaczęła działać w październiku 2017 r. Na jej podstawie prawie 39 tys. b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL ma obniżone emerytury i renty; nie mogą być one wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS.

 

Na podstawie tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys.

 

Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.

prz/dk/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie