50 Polaków utknęło w Amsterdamie. Przez stado koni i wybuch wulkanu

Podróżujący z Holandii do Meksyku po 11 godzinach w powietrzu wrócili do miejsca startu. Mimo, że byli już nad Kanadą, musieli zawrócić przez wybuch wulkanu. Nie mogli lądować na innym lotnisku, ponieważ samolot przewoził stado koni - informuje "The Independent".
RMF FM podało, że na pokładzie samolotu miała podróżować m.in. grupa ponad 50 turystów ze Śląska i Małopolski.
- Samolot bezpiecznie wylądował w Amsterdamie, gdzie obsługa portu zajęła się pasażerami. Lądowanie na innym lotnisku nie było możliwe, ponieważ podróżujący nie mieli odpowiednich pozwoleń. Ponadto na pokładzie znajdowały się konie - poinformował rzecznik linii lotniczych.
ZOBACZ: W samolotach zrobili zakupy za 150 tys. zł. Płacili kartami bez pokrycia
Podróżującym przydzielono miejsca na kolejne loty. "Niestety, nie będzie to jeden wspólny lot, tylko co najmniej trzy" - informuje RMF FM.
Czytaj więcej