Pijany sędzia miał kierować autem. Grożą mu dwa lata więzienia i utrata immunitetu

Polska
Pijany sędzia miał kierować autem. Grożą mu dwa lata więzienia i utrata immunitetu
Polsat News
Sędziemu trzykrotnie pobrano krew, by zbadać, czy kierował autem pod wpływem alkoholu

Sędzia sądu rejonowego w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) miał prowadzić samochód będąc pod wpływem alkoholu. Policję w tej sprawie zawiadomili pracownicy stacji benzynowej. Badanie alkomatem potwierdziło, że sędzia był pijany. Śledczy czekają na wyniki badań jego krwi.

W poniedziałek około godz. 17.30 obsługa stacji benzynowej w Wągrowcu powiadomiła policję, iż na stacji był mężczyzna, który prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i z tej stacji odjechał.

 

- Na miejsce przybyła policja i z zapisu monitoringu ustalono, iż jest to sędzia sądu rejonowego w Wągrowcu, w związku z czym funkcjonariusze i prokurator udali się do miejsca zamieszkania sędziego. Tam został najpierw poddany badaniu alkomatem. Potwierdziło ono, że znajduje się pod wpływem alkoholu – powiedział Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. 

 

ZOBACZ: "Jakżeż ludzie mają przestrzegać prawa, jeśli sędziowie prawa nie przestrzegają"

 

Śledczy czekają na wyniki badań krwi

 

Sędziego przewieziono do szpitala w Wągrowcu, gdzie trzykrotnie pobrano mu krew do tzw. badań retrospektywnych. - Posłużą one do ustalenia czy w momencie, gdy sędzia znajdował się na stacji benzynowej był pod wpływem alkoholu - wyjaśnił prokurator.

 

W tej sprawie ruszyło śledztwo ws. kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Śledczy nie ujawnią wyniku pierwszego badania trzeźwości sędziego przeprowadzonego za pomocą alkomatu.

 

- Czekamy na wyniki badań krwi. Wtedy będziemy mieć stuprocentową pewność - wyjaśnił Smętkowski.

 

ZOBACZ: Emerytowany sędzia trafił do izby wytrzeźwień. Wszczęto postępowanie

 

Rzecznik dodał, że jeżeli wyniki badań krwi sędziego potwierdzą, iż prowadził auto będąc pod wpływem alkoholu prokuratura wniesie o uchylenie mu immunitetu. Za jazdę po pijanemu grozi kara do dwóch lat więzienia.

wka/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie