Potępiała skrajną prawicę, dostawała pogróżki. Burmistrz Arnsdorfu rezygnuje
Martina Angermann (SPD), burmistrz położonej niedaleko Drezna miejscowości Arnsdorf, ogłosiła, że po licznych groźbach ze strony skrajnej prawicy rezygnuje ze stanowiska - poinformowała w piątek agencja dpa.
Angermann podczas posiedzenia rady gminy poprosiła o przeniesienie jej na wcześniejszą emeryturę. Do czasu rozpatrzenia prośby pozostanie burmistrzem.
O liczącym ok. 5 tys. mieszkańców Arnsdorfie zrobiło się głośno w 2016 r., kiedy to czterej mężczyźni przywiązali kablami do drzewa uchodźcę z Iraku. Twierdzili, że zrobili to w ramach obrony koniecznej. Angermann wielokrotnie potępiała postępowanie sprawców, w wyniku czego zaczęła otrzymywać pogróżki. Od lutego jest na zwolnieniu lekarskim.
ZOBACZ: Ksiądz miał podszywać się pod biskupa. "Pracownicy kurii dostawali groźby"
Minister sprawiedliwości Christine Lambrecht, także z SPD, wyraziła solidarność z Angermann i ostrzegła, że takie incydenty zagrażają demokracji w Niemczech.
Czytaj więcej