Sasin: głosowania nie podlegają ocenie prokuratorów. Witek zachowała się prawidłowo

Polska
Sasin: głosowania nie podlegają ocenie prokuratorów. Witek zachowała się prawidłowo
Polsat News
Sasin pytany dlaczego marszałek Elżbieta Witek nie ogłosiła wyników tego głosowania wicepremier wskazał, że były "liczne wnioski ze strony posłów, którzy nie mogli prawidłowo oddać głosu".

- Przywykliśmy do tego, że opozycja przy każdej okazji szuka awantury i próby podważenia demokratycznych rozstrzygnięć - mówił Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, odnosząc się do czwartkowego głosowania ws. członków KRS. - Doszło do pewnego zamieszania, nie działała część urządzeń do głosowania. Konieczne było zarządzenie powtórzenia głosowania - mówił gość "Graffiti".

- Widziałem las rąk wśród posłów opozycji, kiedy marszałek pytała komu nie działało urządzenie - mówił Sasin. Sejm wybrał w czwartek w nocy posłów PiS Marka Asta, Arkadiusza Mularczyka, Bartosza Kownackiego i Kazimierza Smolińskiego na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie miało burzliwy przebieg; było powtórzone, posłowie opozycji skandowali: "oszustwo".

 

Wojciech Dąbrowski zwrócił uwagę, że jedna z posłanek mówi, że "trzeba anulować, bo przegramy". - To są zdarzenia zupełnie niezależne, bo słyszymy posłankę, która wyraża taką opinię do Ryszarda Terleckiego - mówił Sasin. 

 

Wynik głosowania wolą Sejmu

 

ZOBACZ: "Trzeba anulować, bo przegramy, za dużo osób". Tak Sejm wybierał członków KRS

 

Pytany, dlaczego marszałek Elżbieta Witek nie ogłosiła wyników tego głosowania, wicepremier wskazał, że były "liczne wnioski ze strony posłów, którzy nie mogli prawidłowo oddać głosu". - Nam powinno zależeć, żeby wynik głosowania odzwierciedlał wolę Sejmu - dodał. 

 

  

 

"Opozycja powinna się pogodzić z przegraną"

 

- Ta sprawa została rozstrzygnięta w demokratycznym głosowaniu. Przypominam sobie liczne sytuację, kiedy równe głosowania były zgłaszane do prokuratury. To nie jest tak, że głosowania w Sejmie podlegają ocenie prokuratorów, one są obiektywne. Opozycja powinna się wreszcie pogodzić tym, że po raz kolejny przegrała wybory - w taki sposób Sasin odniósł się do zapowiedzi posłów opozycji o planowanej próbie odwołanie marszałek Sejmu i zgłoszenia sprawy powtórnego głosowania do prokuratury. 

 

ZOBACZ: Sejm wybrał Pawłowicz, Piotrowicza i Stelinę na sędziów Trybunału Konstytucyjnego

 

Zdaniem Sasina, marszałek Witek zachowała się prawidłowo. - Musi stać na straży tego, by każdy poseł mógł zrealizować swoje prawo oddania głosu. Marszałek nie miała innego wyjścia - dodał. 

 

"Wybór sędziów do TK nie może obciążać prezydenta"

 

- Nie wiem skąd ta informacja. To chyba były jakieś opinie wygłaszane przez osoby z otoczenia prezydenta. Prezydent powołuje kandydatów wyłonionych przez parlament. Przestańmy szarżować z tym prokuratorem stanu wojennego. Piotrowicz był szeregowym członkiem PZPR, a nie aparatczykiem, który odpowiadał za to jak Polska była rządzona - mówił minister aktywów państwowych pytany "dlaczego PiS konfunduje prezydenta, wybierając Pawłowicz i Piotrowicza do TK".

 

Czwartkowe głosowanie poprzedziła dyskusja - prezentację kandydatów zakłócali politycy opozycji, a kilka posłanek KO wyszło na środek sali plenarnej i wzniosło w górę karty układające się w napis "Hańba".

 

- Piotrowicz nikomu krzywdy nie zrobił, a wręcz znane są przypadki dwóch spraw, w których pomagał działaczom opozycji demokratycznej, a jego działanie pozwoliło uniknąć wyższych wyroków i konsekwencji - dodał. 

 

- Ten wybór w żadnym stopniu nie może prezydenta obciążać - podkreślił Jacek Sasin. Zaznaczył, że "dziwią go" kontrowersje wokół Krystyny Pawłowicz, która jest "wybitnym prawnikiem". - Temperament osoby, to nie jest coś co dyskwalifikuje do pełnienia ważnych funkcji państwowych. Gdyby tak było, to z polskiej polityki zniknęłaby spora armia osób - mówił. 

 

ZOBACZ: Zapłacimy więcej za prąd? Zdaniem ministra, "zamrożenie cen energii jest nie do utrzymania"

 

Czy wzrosną ceny prądu?

 

- Jestem poważnym politykiem i kilkakrotnie mówiłem o tym, że indywidualnie odbiorcy nie zapłacą więcej za prąd i zrobię wszystko, by tak się stało - powiedział Sasin pytany o to czy wzrosną ceny prądu. 

 

Równocześnie wicepremier zaznaczył, że spółki energetyczne, podobnie jak w poprzednim roku, oczekują, że ceny będą rosły. - Tak jak w poprzednim roku jest pewne oczekiwanie ze strony spółek energetycznych, wyrażone również w tych wnioskach skierowanych do Urzędu Regulacji Energetyki, żeby ceny prądu wzrosły - powiedział.

 

Pokreślił jednak, że wspólnie z prezesami spółek będzie szukać sposobu, by do tego nie doprowadzić. - Będziemy na ten temat rozmawiać. Będziemy przekonywać również prezesów tych spółek, by szukali oszczędności, sposobu, by nie obciążać obywateli obiektywnym wzrostem, bo ten wzrost następuje. Wynika z polityki klimatycznej UE, opłat, które w związku z tym musimy ponosić, związanych z produkcją energii - powiedział.

 

"Będziemy szukać możliwości"

 

Dodał także, że kluczową rolę w tym procesie odgrywa także Urząd Regulacji Energetyki. - On również będzie analizował wnioski i szukał możliwości takiej, żeby obywatele nie płacili więcej za prąd. To jest nasze wspólne oczekiwanie - zapewnił.

 

Na pytanie, czy ewentualnie dojdzie do ustawowego zamrożenia cen energii wicepremier odpowiedział: "Zobaczymy. Na razie jesteśmy w procesie rozmowy. Na razie nie ma sensu mówić o planie B, kiedy realizujemy plan A. Wierzę, że ten plan A uda się zrealizować".

 

Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj

msl/ Polsat News, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie