Podkarpacie: grzybiarz znalazł w lesie ludzką głowę

Na makabryczne znalezisko natknął się mężczyzna, który zbierał grzyby w poddębickiej Brzeźnicy. Znaleziona głowa należy do Adama Z., 62-latka, którego rozczłonowane ciało znaleziono w tym samym lesie pół roku temu.
Adam Z. mieszkań we wsi Pustkowa Osiedle pod Dębicą. Zaginął 11 maja tego roku. Jak podaje portal nowiny24.pl, mężczyzna wracając z matką z działki postanowił wstąpić do pobliskiego sklepu. Nie wrócił już do domu. Jego ciało - bez głowy i rąk - dwa tygodnie później odnalazła w lesie policja. Było ono w stanie dużego rozkładu z powodu wysokich temperatur panujących w maju.
PRZECZYTAJ: Zaginięcia grzybiarzy. Ciała seniorów odnaleziono po kilku dniach
Ciało prawdopodobnie rozczłonkowały dzikie zwierzęta
Według prokuratury nic nie wskazuje na udział osób trzecich w śmierci 62-latka. Śledczy podejrzewają, że zginął on w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a jego ciało rozszarpały dzikie zwierzęta i porzuciły w różnych częściach lasu.
W identyfikacji zmarłego pomogła śledczym karta honorowego dawcy krwi, którą znaleziono przy ciele.
Mężczyzna chorował na padaczkę
Gdy pół roku później głowę denata odnalazł w brzeźnickim lesie grzybiarz, biegli potwierdzili, że należy ona do Adama Z. - informują nowiny24.pl.
Według RMF FM, przyczyna śmierci mogła być związana z chorobą, mężczyzna cierpiał bowiem na padaczkę, co uprawdopodabnia hipotezę, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.
Głowę odnaleziono kilkanaście tygodni temu, ale dopiero teraz stało się o tym głośno. Wciąż nie odnaleziono rąk mężczyzny.
Czytaj więcej