Mieszkańcy zalanej Wenecji po kolana w wodzie. Nie żyją dwie osoby [WIDEO]

Świat
Mieszkańcy zalanej Wenecji po kolana w wodzie. Nie żyją dwie osoby [WIDEO]
PAP/EPA/Andrea Merola
Burmistrz Wenecji zaapelował do mieszkańców, aby nie wychodzili z domów

Poważne straty zanotowano w nocy z wtorku na środę w Wenecji, gdy zalewająca miasto tzw. wysoka woda osiągnęła wyjątkowo wysoki poziom 187 centymetrów. Szkody są w bazylice św. Marka, gdzie zalany jest przedsionek i krypta. Zatonęły trzy zacumowane tramwaje wodne. "Apokaliptyczne, totalne zniszczenia" - określił sytuację szef władz regionu Luca Zaia.

Przed godziną 23 we wtorek poziom tak zwanej acqua alta, czyli wysokiego przypływu, wzrósł znacznie powyżej prognoz. Tak wysokiej wody nie było w Wenecji od 1966 roku, gdy osiągnęła 194 centymetry, w wyniku czego doszło do katastrofalnej powodzi. Wtorkowy wynik jest drugi najwyższy, jaki zanotowano tam w historii.

 

Po kilkudziesięciu minutach woda opadła o 12 centymetrów.

 

Na wyspie Pellestrina zginął mężczyzna porażony prądem w zalanym domu. Zmarła też druga osoba, zapewne z przyczyn naturalnych.

 

Burmistrz apeluje do mieszkańców

 

Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro zaapelował do mieszkańców, aby nie wychodzili z domów. Oceniając to, co dzieje się w mieście, powiedział, że to "katastrofa".

 

Alarm zaczął się w ciągu dnia we wtorek, gdy woda osiągnęła 127 centymetrów i popychana przez bardzo silny wiatr wdarła się do przedsionka bazyliki świętego Marka. Jej wysokość wynosiła tam 70 centymetrów, co spowodowało straty w świątyni liczącej ponad tysiąc lat. Zalane zostały wymienione tam niedawno marmury. W nocy sytuacja pogorszyła się, bo w chwili kulminacji w środku zabytkowej bazyliki, architektonicznej perły miasta, było 110 centymetrów wody.

 

WIDEO: Zalane sklepy, turyści po kolana w wodzie. Wenecja po ulewach:

  

ZOBACZ: Od przyszłego roku zapłacimy za wstęp do Wenecji

 

Siła żywiołu 

 

Na razie trudno ocenić, jaka jest skala strat. Wiadomo, że całkowicie zalana została krypta.

 

Na placu świętego Marka stoi metr wody, którą przez wiele godzin targał silny wiatr, wznosząc wzburzone fale. Po najsłynniejszym weneckim placu można poruszać się wyłącznie łódką. Zalane jest też całe historyczne centrum.

 

 

Zatonęły trzy zacumowane na nabrzeżu tramwaje wodne, czyli vaporetti, które są podstawowymi środkami komunikacji. Z lin zerwało się kilka gondoli, które zaczęły dryfować na lagunie.

 

To na razie pierwsze stwierdzone straty. Ich liczenie zaczęło się o świcie.

emi/ac/hlk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie