Kosiniak-Kamysz: protesty wyborcze to test wiarygodności dla Sądu Najwyższego

Polska
Kosiniak-Kamysz: protesty wyborcze to test wiarygodności dla Sądu Najwyższego
Polsat News
Władysław Kosiniak-Kamysz w "Graffiti" w Polsat News

- Wybór marszałka Senatu rozstrzygnie się na posiedzeniu 12 listopada. Jest niewielka różnica między opozycją, a partią rządzącą - do końca będą trwały ustalenia - mówił w programie "Graffiti" Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes PSL zapewnił, że na spotkaniu z liderami opozycji "nie padło żadne nazwisko marszałka".

Lider ludowców był pytany o poniedziałkowe spotkanie z liderami Koalicji Obywatelskiej i SLD - Grzegorzem Schetyną i Włodzimierzem Czarzastym - Umówiliśmy się, że Senat nie będzie "izbą zadymy", obstrukcji, walki, tylko poprawiania ustaw. Te, które są dobre na jeszcze lepsze, a te złe muszą być radykalnie zmieniane - mówił Kosiniak-Kamysz w programie "Graffiti".

 

"Kandydatem na marszałka ma być osoba, która połączy wszystkie ugrupowania"

 

Prezes PSL mówił, że każdy z liderów mówił o pakiecie ustaw, które chce wprowadzić podczas nowej kadencji parlamentu. - Ja np. mówiłem o emeryturze bez podatku, o dobrowolnym ZUS-ie, o pakiecie społecznym Pawła Kukiza. Umówiliśmy się, że każdy z nas będzie chciał przedstawić 3-4 ustawy - dodał prezes PSL, który zapewnił, że na spotkaniu nie ustalono kto będzie wspólnym kandydatem opozycji na marszałka Senatu.

 

- Kluczową sprawą nie były personalia, tylko uzgodnienie, że chcemy współpracować, bo wyborcy dali nam szansę, by stworzyć większość w Senacie. Żeby ta izba wyglądała inaczej niż rządzenie Sejmem i Senatem w tej kadencji - poinformował Kosiniak-Kamysz. Według niego przy wyborze nowego marszałka, kluczową rolę odegrają senatorowie niezależni.

 

WIDEO: Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Graffiti" m.in. o Senacie i protestach wyborczych

 

  

 

Według lidera PSL, marszałek nie musi należeć do Koalicji Obywatelskiej. - To ma być osoba, która połączy wszystkie środowiska polityczne - osób niezależnych, PSL Koalicję Polską, Lewicę - zapewnił Kosiniak-Kamysz. Na pytanie, na ile ocenia szansę senatora PSL Jana Filipa Libickiego, dodał, że PSL "nie przedstawiło takiej kandydatury".


ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: protesty wyborcze to test wiarygodności dla Sądu Najwyższego

 

"Chcieliśmy sprawdzić, czy wszystko odbywa się w sposób prawidłowy"

 

Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do decyzji PKW, która negatywnie zaopiniowała protest wyborczy PSL dot. okręgu 59 (Łomża). Zarzucono w nim, że PiS bezprawnie, bo po upływie ustawowego terminu, zarejestrowało tam nowego kandydata na senatora (Marka Komorowskiego) w miejsce zmarłego 30 września Kornela Morawieckiego.

 

- PKW odrzuca też prawie wszystkie wnioski PiS-u. My działamy w jak najlepszej wierze. Chcieliśmy sprawdzić i zapytać PKW i Sąd Najwyższy, czy zgłoszenie kandydata po śmierci Kornela Morawieckiego odbyło się w sposób prawidłowy - dodał Kosiniak-Kamysz.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz rozważa stanowiska dla Kukiza. "Chciałbym, żeby miał bardzo ważną rolę"

 

Lider PSL zapewnił, że protest "nie jest kwestionowaniem zwycięstwa wyborczego", ale "chęć potwierdzenia, że wybory odbyły się prawidłowo". - Nie sądzę, że Sąd Najwyższy odwróci tę sprawę. Mam też nadzieję, że nie będzie zarządzał ponownych przeliczeń głosów w przypadku wniosków PiS-u. To test wiarygodności Sądu Najwyższego - zapewnił Kosiniak-Kamysz.

 

Lider PSL zapewnił, że chciałby, by w nazwie klubu poselskiego było wyszczególnione zarówno PSL, Koalicja Polska, jak i Kukiz. Na pytanie, jaką rolę będzie pełnił Paweł Kukiz, Kosiniak-Kamysz zapewnił, że "jest gotowy do pełnienia tych najważniejszych - czy to szefa klubu, czy wicemarszałka, czy szefa komisji".

 

Pozostałe odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj

bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie