Izba Gmin zadecyduje o losach brexitu. Głosowanie ok. godz. 15:30
Brytyjska Izba Gmin rozpoczęła w sobotę rano posiedzenie, podczas którego posłowie zdecydują czy poprzeć zawarte w czwartek przez premiera Borisa Johnsona porozumienie z Unią Europejską o warunkach opuszczenia Wspólnoty. Do głosowania może jeszcze nie dojść, jeden z posłów wniósł bowiem o jego odroczenie, aby uniknąć "przypadkowego brexitu bez umowy".
Posiedzenie zacznie się od wystąpienia szefa rządu, po czym nastąpi debata. Samo głosowanie w sprawie brexitu spodziewane jest ok. godz. 15:30 polskiego czasu, choć może to się opóźnić, bo nie ogłoszono jeszcze, które poprawki opozycji poddane zostaną pod głosowanie.
Mogą jeszcze przesunąć głosowanie
Do głosowania może jeszcze nie dojść, bo spiker brytyjskiej Izby Gmin John Bercow poinformował, że jedną z poprawek, którą dopuścił do głosowania jest wniosek o odłożenie głosowania nad poparciem umowy.
Poprawkę złożył były poseł konserwatywny, a obecnie niezależny Oliver Letwin. Zgłoszona przez niego zmiana przewiduje wstrzymanie poparcia dla umowy ws. brexitu do momentu, gdy stosowne związane z nim ustawy nie zostaną przyjęte i nie wejdą w życie.
Według tego założenia, celem jest uniknięcie "przypadkowego brexitu bez umowy", czyli sytuacji, w której posłowie poparliby porozumienie, ale regulująca to ustawa nie przejdzie całego procesu legislacyjnego przed 31 października. To mogłoby spowodować, że Wielka Brytania mimo porozumienia politycznego z Unią Europejską, musiałaby wyjść ze Wspólnoty bez umowy.
Johnson: dokończenie brexitu pomoże przezwyciężyć podziały
Na początku posiedzenia brytyjski premier Boris Johnson przekonywał posłów do poparcia porozumienia, mówiąc, że to najlepsze rozwiązanie dla kraju.
Mówił, że jego przyjęcie i dokończenie brexitu z wolą wyborców wyrażoną w referendum pomoże przezwyciężyć podziały w społeczeństwie.
- Nie trzeba przypominać Izbie, że jest to drugie porozumienie i czwarte głosowanie, trzy i pół roku po głosowaniu narodu w sprawie brexitu. W ciągu tych lat przyjaźnie zrywane, rodziny podzielone, a uwagę tej Izby pochłaniała jedna sprawa, która czasami wydawała się nie do rozwiązania - powiedział Johnson.
Corbyn: obecna wersja porozumienia gorsza niż ta proponowana przez May
Natomiast Jeremy Corbyn, lider brytyjskiej opozycji zapowiedział, że Partia Pracy nie poprze porozumienia. Nawiązując do wcześniejszych słów Johnsona, że pomimo obiekcji sceptyków zmienił umowę z UE, przyznał, iż premierowi faktycznie się to udało - na gorsze.
Ocenił, że obecna wersja jest nawet gorsza niż ta forsowana przez Theresę May, która trzy razy została odrzucona przez Izbę Gmin.
Lider Partii Pracy powiedział, że rozumie "zmęczenie i frustrację" związaną z ciągnącym się procesem brexitu, ale umowa uzgodniona przez Borisa Johnsona spowoduje zbiednienie ludzi, czego wyborcy nie wybaczą politykom.
Jeśli posłowie nie zaakceptują porozumienia, ani nie zgodzą się na wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez umowy, premier Johnson będzie zobligowany do zwrócenia się do Brukseli z wnioskiem o kolejne przesunięcie brexitu - do 31 stycznia 2020 r.
Komentarze