Samostanowienie nie może liczyć na większość absolutną w 120 osobowym parlamencie. Jej przywódca 44-letni Albin Kurti, który najprawdopodobniej otrzyma misję utworzenia nowego rządu, musi więc poszukiwać partnera koalicyjnego, czyli najprawdopodobniej sojuszu z LDK 37-letniego Vjosy Osmaniego.
Innym rozwiązaniem jest szukanie poparcia mniejszości etnicznych, czyli Serbów, Turków i Bośniaków, który łącznie mają 20 miejsc w 120 osobowym Zgromadzeniu Kosowa (parlamencie).
- Zrobię wszystko co możliwe aby powołać rząd tak szybko jak to możliwe. Zbliża się koniec roku i musimy uchwalić budżet - powiedział Kurti.
Polityka zagraniczna, bezrobocie
Kluczowe tematy podczas tegorocznych wyborów obejmowały wznowienie rokowań z Serbią w celu znormalizowania stosunków oraz walka z bezrobociem, które obecnie wynosi ponad 25 proc. i z przestępczością zorganizowaną i korupcją.
Niedzielne wybory rozpisano po tym, jak w lipcu do dymisji podał się premier Haradinaj w związku z rozpoczęciem przez sąd w Hadze badania jego roli w zbrodniach wojennych wobec etnicznych Serbów podczas wojny w latach 1998-2000. Został on tam przesłuchany, ale nie postawiono mu zarzutów, w związku z czym w niedzielę ubiegał się o reelekcję jako lider AAK.
Były to siódme wybory od zakończenia wojny w Kosowie i czwarte od 2008 roku. Dotychczas wszystkie odbyły się jako wybory przedterminowe - w 11-letniej historii Kosowa jako suwerennego państwa żaden rząd nie zdołał utrzymać się do końca kadencji.
Czytaj więcej
Komentarze