Stołeczni policjanci zlikwidowali plantację marihuany
Zlikwidowana plantacja marihuany na warszawskim Bemowie oraz jedna osoba zatrzymana, to wynik ostatnich działań stołecznych policjantów - powiedział w środę rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Jak przekazał Marczak na trop nielegalnego procederu, jaki prowadzony był na terenie Bemowa wpadli stołeczni policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową. Według policjantów plantacja należąca do 32-letniego mężczyzny, znajdywała się w jednym z budynków mieszkalnych.
Zatrzymano 32-latka
Do akcji zatrzymania, w którą zostali zaangażowani stołeczni kontrterroryści, doszło w minionym tygodniu. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali 32-letniego mężczyznę.
- Na parterze w budynku umieszczono dwa namioty przeznaczone do uprawy roślin wewnątrz pomieszczeń typu "growbox", w których stały doniczki z krzewami konopi w różnych fazach wzrostu - powiedział rzecznik i dodał, że plantacja wyposażona została w profesjonalne oświetlenie oraz filtry pochłaniające zapach. Podczas dalszych przeszukań policjanci znaleźli na pierwszym piętrze budynku kolejne trzy namioty z podobną zawartością, natomiast w piwnicy mieściła się suszarnia z kwiatostanami marihuany - tak zwane "topy" oraz dwa worki ze ściętymi roślinami.
84 doniczki z krzewami
Marczak podał, że w trakcie akcji "policjanci zabezpieczyli 84 doniczki z krzewami konopi innych niż włókniste, wagi elektroniczne, plastikowe worki do pakowania próżniowego oraz zgrzewarkę". Funkcjonariusze przejęli także kilogram marihuany oraz prawie 9 kilogramów ziela konopi.
32-letni mężczyzna został doprowadzony do prokuratury na Woli, gdzie usłyszał zarzut uprawy krzewów konopi innych niż włókniste, z których można wytworzyć znaczną ilość środków odurzających oraz zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków.
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 32-latka na okres trzech miesięcy.
Mężczyźnie grozi co najmniej 3 lata więzienia.
Czytaj więcej