Ziobro złamał kodeks wyborczy? Prokuratura bada sprawę agitacji w budynku urzędu miasta w Zamościu

Polska
Ziobro złamał kodeks wyborczy? Prokuratura bada sprawę agitacji w budynku urzędu miasta w Zamościu
PAP/Grzegorz Michałowski

Wszyscy są równi wobec prawa – powiedział w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odnosząc się do sprawy agitacji wyborczej w budynku urzędu miasta w Zamościu (Lubelskie), podczas konferencji z jego udziałem.

- Prawo jest równe wobec wszystkich i nie ma tutaj wyjątków. Dotyczy to też ministra sprawiedliwości, czy wiceministra sprawiedliwości - powiedział Ziobro na konferencji prasowej w czwartek w Lublinie.

Odniósł się w ten sposób do sprawy agitacji wyborczej w budynku urzędu miasta w Zamościu (Lubelskie), podczas konferencji z jego udziałem 4 września. Ziobro udzielił wtedy poparcia wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu, który startuje w wyborach do Sejmu z listy PiS w okręgu nr 7 tzw. chełmskim.

 

"Sala miała być wynajęta"

 

Ziobro powiedział, że do jego zadań jako ministra sprawiedliwości nie należy badanie statusu każdej z sal, w których odbywa spotkania z dziennikarzami czy mieszkańcami, a zawsze polega w tych sprawach na organizatorach spotkania.

- Organizatorzy (spotkania w Zamościu) zapewniają mnie, że ta sala miała być wynajęta i dysponują opiniami prawnymi, które ich zdaniem wskazują, że nie doszło tutaj do wykroczenia - zaznaczył minister. 

 

Minister przypomniał, że główny temat konferencji prasowej w Zamościu dotyczył inwestycji ministerstwa sprawiedliwości w tym mieście. Zapowiedziano wtedy utworzenie w tamtejszym Sądzie Okręgowym nowoczesnego sądowego centrum informatycznego, które docelowo ma zatrudniać około 100 osób - głównie inżynierów, informatyków, operatorów systemów informatycznych.

 

- Ja sprawy nie rozstrzygam, bo nie chciałbym być później posądzany, że wywieram jakikolwiek wpływ na decyzje organu (badającego sprawę) - podkreślił Ziobro. - Zaczekajmy na rozstrzygnięcie i na opinie prawne, które będą przedkładać też organizatorzy, bo oni czują się odpowiedzialni za prowadzenie tego przedsięwzięcia - dodał minister. 

 

"Analizujemy materiały w tej sprawie"

 

Sprawę agitacji wyborczej w budynku urzędu miasta w Zamościu podczas konferencji z udziałem ministra sprawiedliwości zgłosiła Komisarzowi wyborczemu w Zamościu Fundacja Wolności, która zajmuje się społeczną kontrolą przestrzegania prawa im.in przez organy władzy publicznej.

W piśmie do prezesa Fundacji Krzysztofa Jakubowskiego - opublikowanym na koncie portalu społecznościowego fundacji - Komisarz wyborczy w Zamościu informuje, że przekazał sprawę dotyczącą "prowadzenia agitacji wyborczej w miejscu niedozwolonym" do komendanta policji miejskiej w Zamościu "z uwagi na to, że opisany czyn stanowi wykroczenie" z art. 494 par 1 Kodeksu wyborczego. Przepis ten mówi, że kto, w związku z wyborami, prowadzi agitację wyborczą na terenie urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego podlega karze grzywny.

 


Policja przekazała sprawę prokuraturze. - Analizujemy materiały w tej sprawie - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu prok. Artur Szykuła.

 

"Ostatni będą pierwszymi"


Ziobro na konferencji prasowej w czwartek w Lublinie udzielił swojego poparcia Janowi Kanthakowi, obecnemu rzecznikowi prasowemu ministerstwa sprawiedliwości, który kandyduje do Sejmu z ostatniego, 30. miejsca na liście PiS w okręgu nr 6 tzw. lubelskim.

- Jest powiedziane, że ostatni będą pierwszymi, ale nie każdy ostatni może być pierwszym. Zadatki, aby być pierwszym, są związane z kompetencją, energią, pracą, talentem i wszystkie te cechy charakteryzują pana Jana Kanthaka - powiedział Ziobro. Podkreślił, że Kanthak od wielu lat wspiera go w działaniach zmierzających do naprawy szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości.

Kanthak poinformował o uruchomieniu specjalnego telefonu interwencyjnego – 81 464 32 42 - dla mieszkańców woj. lubelskiego, pod który mogą oni zgłaszać swoje problemy. - Obiecuję, że ja i mój sztab osób, które pomagają w kampanii, będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc - powiedział Kanthak. Jak dodał, telefon będzie również działał, kiedy zostanie wybrany na posła.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie