"Kolejni ministrowie ignorowali problemy kolei"
Niemieckie koleje są ważnym ogniwem tzw. Verkehrswende, czyli transformacji systemu transportowego. W związku z tym, że dla polityki RFN ochrona klimatu staje się coraz ważniejsza dąży ona do ograniczenia emisji CO2 również w sferze transportu. We wciąż niewiążących jeszcze projektach i propozycjach różnych partii podróżujący mają być zachęcani do przesiadania się z samochodów i samolotów do pociągów. W tym momencie jest to jednak mało atrakcyjna alternatywa. W 2018 roku prawie 30 proc. niemieckich pociągów dalekobieżnych dotarło do celu z opóźnieniem.
Ujawnienie treści raportu wywołało reakcję ministra transportu RFN Andreasa Scheuera. Zażądał on "jasnych odpowiedzi" od zarządu spółki i polecił "reorganizację struktur koncernu, tak by były skuteczniejsze".
Poseł Zielonych do Bundestagu Sven-Christian Kindler uważa jednak, że nie da się jednym poleceniem naprawić sytuacji, która powstała w ciągu wielu lat zaniedbań. - Kolejni ministrowie ignorowali problemy kolei. Zabrakło politycznego nadzoru ze strony właściciela, czyli państwa - tłumaczy polityk.
Komentarze