Samochód zjechał do Wisły z punktu widokowego w Toruniu. Akcja nurków
Auto zjechało w poniedziałek z punktu widokowego do Wisły i zatonęło dość szybko po tym, jak do niej wpadło. Do zdarzenia doszło w Toruniu. Strażacy przy pomocy grupy wodno-nurkowej wyciągnęli je na brzeg. W kabinie pojazdu nikogo nie było.
- Osoba postronna zaalarmowała nas, że Wisłą w Toruniu płynie auto. Miało zjechać do rzeki z punktu widokowego na jej lewym brzegu - powiedział mł. kpt. inż. Przemysław Baniecki, oficer prasowy toruńskiej straży.
Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej, a także grupa wodno-nurkowa z Włocławka. Służby nie znają jeszcze przyczyn tego zdarzenia, nie wiedzą też, kto jest właścicielem pojazdu.
- O godz. 21 auto zostało wyciągnięte. Już wcześniej wiedzieliśmy, że w pojeździe nikogo nie ma. Po wyciągnięciu samochodu udało się otworzyć bagażnik i tam też nikogo nie znaleźliśmy. Teraz zabezpieczamy auto, żeby znów nie zsunęło się rzeki - dodał Baniecki.
Dalsze działania w tej sprawie prowadziła będzie już policja.
Czytaj więcej
Komentarze