Poszukiwany napromieniowany. Nieuprawniona osoba weszła w okolice ogromnego rentgena

Polska

Nieuprawniona osoba dostała się do strefy rażenia urządzenia rentgenowskiego w Terespolu (Lubelskie), które służy do prześwietlania wagonów przejeżdżających przez granicę polsko-białoruską. Osoba ta mogła zostać napromieniowana, powinna zgłosić się do szpitala.

O incydencie poinformował  Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej. "22 lipca tego roku na terenie urządzenia rentgenowskiego do prześwietlania wagonów kolejowych w Terespolu miało miejsce zdarzenie polegające na wtargnięciu do strefy rażenia nieznanej osoby nieuprawnionej" - podano w komunikacie.

 

Ma wyższą moc niż zwykły rentgen

 

Z informacji Polsat News wynika, że był to mężczyzna, którego nie można zidentyfikować na nagraniach z kamer monitoringu bo zakrył twarz kapturem.

 

"W konsekwencji, w wyniku nieuprawnionego wtargnięcia, osoba ta mogła zostać napromieniowana" - ostrzega urząd i wzywa tę osobę, aby nie bagatelizowała sprawy i zgłosiła się do szpitala bądź skontaktowała ze służbą dyżurną Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego, tel. 83 344 97 17, w celu zapobieżenia ewentualnym negatywnym skutkom dla zdrowia.

 

"Wtargnięcie nastąpiło pomimo umieszczonych w tym obszarze znaków ostrzegawczych - ostrzeżenie przed promieniowaniem jonizującym i substancjami radioaktywnymi" - głosi komunikat.

 

Skaner do prześwietlania wagonów w Terespolu należy do największych tego typu urządzeń w Europie. - Urządzenie jest bardzo silne bo ma możliwość prześwietlania jednocześnie trzech torów - poinformowała Polsat News Marta Szpakowska z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. - Ma wyższą moc niż taki rentgen do prześwietlania płuc czy innych narządów - dodała. 

 

"Ustalamy czy doszło do popełniania przestępstwa"

 

Specjaliści twierdzą jednak, że życie mężczyzny nie jest zagrożone, ale zaznaczają,  że  trzeba o dmuchać na zimne.   

 

- Należałoby go zbadać, zobaczyć, czy rzeczywiście nie odniósł obrażeń, czy nie będzie miał problemów zdrowotnych. Ale nie wyobrażam sobie, żeby wolnostojące urządzenie w terenie otwartym mogło spowodować jakiekolwiek tragiczne skutki zdrowotne - powiedział Polsat News Krzysztof Isajenko z Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej. 

 

Oprócz celników osoby, która wtargnęła na teren rentgena, szuka także policja.

 

- Wyłączył detektor służący do prześwietlania składu pociągów. Utrudniło to wykonanie kontroli celno-skarbowej. Do zdarzenia doszło w momencie kiedy to urządzenie działało i jeden ze składów był prześwietlany - powiedziała Polsat News Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.

 

Służby sprawdzą, czy chodziło o próbę udaremnienie przemytu, zabezpieczony monitoring już analizują policjanci. - Ustalamy czy doszło do popełniania przestępstwa. Za wcześnie mówić o szczegółach - przyznała policjantka. 

 

Kodeks karno-skarbowy przewiduje za ten czyn karę grzywny.

dk/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie