Zderzenie dwóch autokarów na Dolnym Śląsku. 14 osób poszkodowanych

14 osób zostało przewiezionych do szpitali po tym jak jeden z autokarów pracowniczych najechał w tył drugiego koło Chwalibożyc w powiecie oławskim na Dolnym Śląsku. Kierowca pierwszego autobusu miał zatrzymać się żeby zamknąć szyberdach w czasie ulewy. Na miejscu zdarzenia jest siedem karetek pogotowia.
Jak powiedział rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Oławie Krzysztof Gielsa, koło Chwalibożyc zderzyły się dwa autokary, które przewoziły pracowników fabryki Electrolux. - Autokary jechały za sobą, w pewnym momencie jeden najechał na drugi - powiedział Gielsa.
Padał ulewny deszcz
- W czasie wypadku padał ulewny deszcz. Zostałem poproszony przez pasażerów o zamknięcie szyberdachu. Zatrzymałem się, żeby to zrobić, ale nie zdążyłem nawet wstać zza kierownicy, kiedy w tył mojego autobusu uderzył drugi autobus - powiedział kierowca pierwszego autobusu, który uczestniczył w wypadku.
Według świadków, kierowca drugiego autobusu na krótko przed wypadkiem krzyczał do pasażerów: "trzymać się, bo nie wyhamuję".
Siła uderzenia całkowicie stłukła przednią szybę i wybiła deskę rozdzielczą drugiego autobusu.
Według świadków najbardziej ucierpieli pasażerowie siedzący obok środkowego wejścia.
Każdy z poszkodowanych otrzymał pomoc
- Każda z 27 poszkodowanych osób otrzymała już pomoc, część czeka jeszcze na transport do szpitali. Najciężej poszkodowana osoba została przewieziona do szpitala w Oławie. Ma złamane przedramię i obrażenia klatki piersiowej. U nikogo z poszkodowanych nie ma stanu zagrożenia życia - powiedział Michał Mycka z pogotowia ratunkowego we Wrocławiu.
W dwóch autokarach było w sumie 70 osób. Do szpitali przewieziono 14 osób. Pozostali pasażerowi są opatrywani na miejscu. - To osoby, które odniosły niegroźnie obrażenia, to przede wszystkim otarcia i stłuczenia - powiedział Gielsa.
Na miejscu wypadku jest siedem karetek pogotowia, cztery zastępy straży pożarnej i policja. Droga w miejscu wypadku jest nieprzejezdna
Czytaj więcej