Codziennie 1 mln nowych zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową. Coraz trudniej je leczyć

Technologie
Codziennie 1 mln nowych zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową. Coraz trudniej je leczyć
Pixabay.com/ rawpixel

Codziennie dochodzi do 1 mln zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową, a w ciągu roku rejestruje się aż 376 mln takich infekcji - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Niepokojące jest, że liczba tych zakażeń nie spada i coraz trudniej je leczyć.

Według najnowszych danych co roku na świecie zdarza się 376 mln zakażeń wywoływanych przez cztery typy najczęściej występujących chorób przenoszonych drogą płciową, takich jak syfilis, rzeżączka, chlamydioza oraz rzęsistkowica pochwowa. Poza rzęsistkowicą są one wywoływane przez bakterie, które są coraz częściej oporne na antybiotyki.

 

 

Liczba tych zakażeń nie spada

 

Z danych tych - pochodzących z 2016 r. - wynika, że przynajmniej jedną z tych chorób zarażała się jedna na 25 osób w wieku 15-49 lat, a u niektórych z nich dochodziło do kilku tego rodzaju infekcji. Liczba tych zakażeń nie spada. W raporcie WHO podkreślono, że począwszy od 2012 r. nie widać znaczącego spadku.

 

- Widzimy wciąż niepokojący brak postępu w hamowaniu szerzenia się zakażeń przenoszonych drogą płciową - podkreśla dr Peter Salama ze Światowej Organizacji Zdrowia. Jego zdaniem, jest to alarmujące i gdzie tylko jest to możliwe - trzeba podjąć działania, które mogłyby to zmienić.

 

Najwięcej zakażeń, bo aż 156 mln rocznie, przypada na rzęsistkowicę wywoływana przez pasożyt (rzęsistek) bytujący w drogach moczowo-płciowych człowieka. Na drugim miejscu jest chlamydioza (127 mln infekcji rocznie) powodowana przez bakterie chlamydia trachomatis wywołujące stany zapalne narządów rodnych. Za 87 mln zakażeń odpowiedzialna jest rzeżączka, a za 6,3 mln - syfilis.

 

Infekcje te mogą powodować dolegliwości, takie jak ból podczas oddawania moczu czy krwawienia, które u kobiet występują między kolejnymi miesiączkami. Często jednak - ostrzega WHO - nie pojawiają się żadne objawy, a choroba postępuję w ukryciu. Skutkiem tego mogą być bardzo poważne powikłania.

 

Bakterie lekooporne

 

Chlamydia i rzeżączka powodują czasami niepłodność, z kolei syfilis wywołuje zaburzenia kardiologiczne i neurologiczne, grozi również poronieniem lub urodzeniem martwego dziecka. Syfilis - jak ocenia WHO - jest głównym powodem utraty ciąży lub dziecka na świecie. Infekcja ta powoduje aż 200 tys. poronień i urodzeń martwego dziecko.

 

Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia nawołują do uprawiania bezpiecznego seksu i używania podczas kontaktów seksualnych prezerwatyw. Osoby często zmieniające partnerów seksualnych powinny wykonywać badania wykrywające infekcje przenoszone drogą płciową. Przekonują, że powinna być większa dostępność do tych badań.

 

Chlamydia, rzeżączkę i syfilis można na ogół skutecznie leczyć antybiotykami, czasami jednak wywołujące je bakterie są oporne na leczenie. Rzeżączkę coraz częściej wywołują tzw. superbakterie oporne na różne antybiotyki, w przypadku syfilisu zdarzają się w różnych miejscach na świecie trudności w dostępie do odpowiedniej penicyliny.

 

Dr Tim Jinks z Wellcome's Drug Resistant Infection Programme ostrzega w wypowiedzi dla "BBC News", że coraz częściej występująca w przypadku rzeżączki oporność na antybiotyki zwiastuje poważniejszy kryzys w leczeniu najczęściej występujących zakażeń przenoszonych drogą płciową.

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie