10 tys. euro kary dla właściciela psa za odmowę jego leczenia. Sąd uznał to za maltretowanie

Świat
10 tys. euro kary dla właściciela psa za odmowę jego leczenia. Sąd uznał to za maltretowanie
Zdj. ilustracyjne/Pixabay/michaeljrobinson

Karę w wysokości 10 tysięcy euro wymierzył sąd we Włoszech właścicielowi chorego na nowotwór psa za to, że nie zapewnił mu leczenia. Karę grzywnę utrzymał Sąd Najwyższy uznając, że niepoddanie zwierzęcia kuracji jest równoznaczne z jego maltretowaniem.

Mieszkaniec Modeny na północy Włoch nie poszedł z suczką - mieszańcem o imieniu Luna do weterynarza, choć jasne było to, że jest ona chora i ma liczne owrzodzenia oraz zmiany nowotworowe na ciele.

Ten, kto ma psa, nie może zapomnieć o jego leczeniu, bo w przeciwnym razie grozi mu sąd i wyrok skazujący - taka jest wymowa orzeczenia Sądu Najwyższego wydanego wobec 42-letniego właściciela czworonoga. Ten w trakcie procesu bronił się, że to nie jego wina, iż suczka zachorowała na nowotwór. Ponadto jego obrońca argumentował, że w tym wypadku można ewentualnie mówić o "zaniedbaniu", ale nie o woli doprowadzenia do tego, by pies cierpiał.

Sędziowie nie przyjęli tej argumentacji i wymierzyli najwyższą możliwą w takim przypadku karę za maltretowanie zwierzęcia oraz za niezapewnienie mu leczenia, w wyniku czego, jak podkreślono, narażono psa na coraz większe cierpienia oraz widoczne pogorszenie jego stanu ogólnego.

 

Pies był zaniedbywany przez właściciela


Błąkającą się suczkę znaleźli ochotnicy schroniska dla psów w Modenie i natychmiast ocenili, że jest ona w złym stanie. Zabrali ją do weterynarza, który potwierdził ich wstępną diagnozę. Ustalono, że pies nie ma zapewnionej żadnej opieki i jest absolutnie zaniedbywany przez swego właściciela, mimo że dostrzegalne było jego cierpienie i jasne było to, iż konieczny jest natychmiastowy zabieg chirurgiczny. Mężczyźnie wytoczono proces.

Sąd Najwyższy przyznał rację sądowi niższej instancji z Bolonii, który orzekł, że brak kuracji wywołał poważne cierpienie i obrażenia, a zaniedbania były umyślne.

Właściciel Luny otrzymał uznaną za rekordową karę w wysokości 10 tysięcy euro, a także nakaz wpłacenia 2,5 tys. euro na rzecz stowarzyszenia obrońców zwierząt. Musi też opłacić koszty procesu.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie