Ostatni dzień pisemnych matur: język białoruski, ukraiński i litewski
Ponad 120 uczniów z liceów z białoruskim językiem nauczania w Hajnówce i Bielsku Podlaskim pisało w czwartek maturę z tego języka. To tradycja w tych szkołach, ale matura z tego języka jest tam również obowiązkowa. Rozprawa dotycząca różnych aspektów emigracji - jej blasków i cieni oraz interpretacja wiersza Wasyla Stusa to z kolei tematy matury z języka ukraińskiego.
Matury z języka białoruskiego pisali uczniowie II Liceum z Białoruskim Językiem Nauczania im. Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim oraz z Zespołu Szkół z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego w Hajnówce. Szkoły te wybiera głównie młodzież ze środowiska białoruskiej mniejszości narodowej zamieszkującej region.
Z danych Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży wynika, że w obu tych szkołach do matury przystąpiło łącznie 128 uczniów na poziomie podstawowym, dziesięcioro zadeklarowało chęć zdawania egzaminu na poziomie rozszerzonym. Dziewięcioro uczniów to jednak laureaci olimpiady językowej, są zwolnieni z egzaminu, mają po 100 proc. punktów za egzamin - poinformowała wicedyrektor OKE Grażyna Klimuszko.
Egzamin z języka białoruskiego jest tak samo skonstruowany jak egzamin z języka polskiego. Młodzież rozwiązuje zadania do tekstu publicystycznego, pisze rozprawkę na dany temat lub analizuje i interpretuje wiersz.
W II liceum w Bielsku Podlaskim egzamin napisało 66 maturzystów, trzy osoby były zwolnione z tego egzaminu jako laureaci olimpiady z tego języka - poinformował dyrektor tej szkoły Andrzej Stepaniuk. Jedna osoba będzie też po południu pisać ten egzamin na poziomie rozszerzonym.
Uczniowie Jakub i Magdalena, którzy pisali egzamin w Bielsku ocenili, że był "do napisania". Także nauczycielka jęz. białoruskiego w tej szkole Anna Demianiuk oceniała, że egzamin był "z punktu widzenia nauczyciela bardzo łatwy", a literatura, na podstawie której mieli pisać rozprawkę lub analizować wiersz jest uczniom znana, nie powinni być zaskoczeni.
"Matura była przystępna"
Maturzyści mogli pisać rozprawkę o tym, czy warto być dobrym człowiekiem w nawiązaniu do fragmentu tekstu "Obława"(autor Wasil Bykau), analizować wiersz Alesia Barskiego "Białostocczyzna" o miłości do małej ojczyzny.
Maturzysta Jakub powiedział, że matura była przystępna, także w części związanej z interpretacją i zadaniami do tekstu publicystycznego. Mówił, że chodzi o to, by rozumieć słowa, umieć dobierać np. synonimy, znaleźć używane środki językowe.
Magdalena dodała, że matura z białoruskiego jest dla niej ważna, bo wiąże swoją przyszłość z lingwistyką. Liczy na to, że w przyszłości uda się jej jeszcze bardziej poznać ten język i wykorzystać tę wiedzę w przyszłej pracy. - Bo języki (ich znajomość - red.) są ważne, są pożądane przez pracodawców - powiedziała maturzystka.
W ocenie dyrektora młodzież podchodzi do egzaminu z języka białoruskiego ze spokojem. - Bo oni świadomie dokonali wyboru tej szkoły. Mamy też przedmiot, który nazywa się historia i kultura mniejszości białoruskiej w Polsce, więc tutaj możemy przekazać trochę więcej o tym, skąd się tutaj wzięliśmy, dlaczego tu jesteśmy i co robimy - powiedział Stepaniuk.
"Dobija nas niż demograficzny"
Dyrektor bielskiego liceum zaznaczył, że daje to młodym ludziom chociażby podstawowe informacje o mniejszości białoruskiej w Polsce. Stepaniuk poinformował, że przedmiot ten jest realizowany od kilku lat, jest zapisany w rozporządzeniu o nauczaniu języków mniejszości narodowych. Uczniowie mają jedną lekcję historii i kultury mniejszości białoruskiej w drugiej klasie liceum.
- Dobija nas niż demograficzny - mówi o sytuacji szkoły Andrzej Stepaniuk. Dodaje, że z roku na rok coraz bardziej w takich miastach jak Bielsk Podlaski widać także, że rodzice wysyłają swoje zwłaszcza zdolne dzieci do szkół w większych ośrodkach miejskich. Zaznaczył, że na nowy rok szkolny szkoła przygotowuje nabór do sześciu klas pierwszych, ale nie wie, czy uda się zrekrutować uczniów, nawet z tzw. podwójnego rocznika absolwentów wygaszanych gimnazjów i z ósmych klas szkoły podstawowej.
- Nie jestem aż tak wielkim optymistą i wcale nie będziemy mieli problemu, jaki będą miały licea w dużych miastach ze względu na to, że ten niż demograficzny autentycznie jest bardzo duży - powiedział Stepaniuk.
"Uczniowie byli zadowoleni"
Do matury z języka ukraińskiego przystąpiło: 17 uczniów w Przemyślu (woj. podkarpackie), w Białym Borze (woj. zachodniopomorskie) - 13, w Górowie Iławeckim (warmińsko-mazurskie) 23 maturzystów i 16 - w Legnicy (woj. dolnośląskie).
Jak poinformowała dyrektor szkoły w Górowie Iławeckim Olga Sycz, uczniowie mogli wybierać spośród dwóch tematów. Pierwszym było napisanie rozprawki "Emigracja - tragedia czy szansa dla człowieka", przedstaw problem na podstawie fragmentu noweli "Kamienny krest" (Kamienny krzyż) Wasyla Stefanyka i odnieś się do innych tekstów kultury. Drugi temat dotyczył analizy i interpretacji wiersza Wasyla Stusa "Spulchniona została udeptana ziemia".
Sycz podkreśliła, że większość maturzystów wybrała temat dotyczący emigracji. - Uczniowie byli zadowoleni, temat przypadł im do gustu, nawet słabsi uczniowie ocenili, że w tym roku jeden z tematów był łatwy - dodała.
"Temat migracji jest bardzo aktualny"
Jako pierwsi z sali egzaminacyjnej wyszli Igor i Orest Sytczykowie, stryjeczni bracia. Obaj wybrali temat rozprawki "Czym jest emigracja dla człowieka? - szansą czy tragedią?".
Igor Sytczyk ocenił, że temat matury z języka ukraińskiego był łatwy. - Dla mnie temat był wprost idealny, choć nie jestem emigrantem, ale Polakiem z korzeniami ukraińskimi. Moi pradziadkowie i dziadkowie mieszkali na Ukrainie, ale już moi rodzice mieszkają od dawna w Polsce. Jestem zadowolony z tematu. Zostaliśmy bardzo dobrze przygotowani do egzaminu przez naszą nauczycielkę, a pisałem pracę także na podstawie lektury "Kolekcja namiętności" autorki Natalii Śniadanko - wskazał.
Ten sam temat wybrał Orest Sytczyk. Jak podkreślił, temat migracji jest w XXI wieku bardzo aktualny. Podkreślił, że po maturze wybiera się na studia humanistyczne.
W szkole w Górowie Iławeckim maturę z języka ukraińskiego zdawało 23 maturzystów, a do popołudniowego egzaminu rozszerzonego przystępuje 4 uczniów. To młodzież pochodzenia ukraińskiego mieszkająca na Warmii i Mazurach oraz dzieci, których rodzice przyjechali do pracy w ostatnich latach z Ukrainy do Polski.
Czytaj więcej
Komentarze