"Mieszanie dzieci do polityki to podłość do kwadratu. Można w mordę dostać za takie działanie"

Polska

Cała scena polityczna solidaryzuje się z premierem Mateuszem Morawieckim i jego żoną po piątkowej publikacji jednego z tabloidów na temat adoptowanych przez nich dzieci. Konstanty Radziwiłł podkreślił w programie "Polityka na Ostro", że nikt nie ma prawa wchodzić "z buciorami w życie prywatne żadnego człowieka". Z kolei Marek Jakubiak stwierdził, że "za takie działanie można w mordę dostać".

- Jeśli adoptowali dzieci, to tylko należy im się większy szacunek. Nie wolno wchodzić z buciorami w życie rodzinne nikogo z nas - podkreślił poseł PiS, były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. - W tym przypadku uważam, że to jest jeszcze jeden dowód na to, że Polską kieruje dobry człowiek. Człowiek, który znalazł w sobie tyle serca, wraz ze swoją żoną, aby wziąć w opiekę dzieci, które jej nie miały - tłumaczył w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą.

 

"Czuję się niezręcznie"


Z kolei Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów zwrócił uwagę, że "w oczywisty sposób fakt adopcji jest dowodem niesłychanej szlachetności, bo jest to na pewno trudna decyzja".


- I czuję się strasznie niezręcznie, że muszę komentować sytuację rodzinną pana premiera. To jest najgorsza strona polityki, że nasze rodziny płacą cenę za naszą aktywność polityczną. Nie powinno się takich rzeczy wykorzystywać w grze politycznej - zaznaczył poseł.


- My wystawiamy się na hejt jako politycy. Nasze rodziny powinny być całkowicie od tego odcięte - stwierdził Paweł Pudłowski z Nowoczesnej.


- Mieszanie dzieci to jest podłość do kwadratu. Można w mordę dostać, jak nic, za takie działanie - podkreślił Marek Jakubiak z Konfederacji.

 

prz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie