Prezydent Gniezna z PO zakazał Marszu Równości: bezpieczeństwo i spokój są najważniejsze

Polska
Prezydent Gniezna z PO zakazał Marszu Równości: bezpieczeństwo i spokój są najważniejsze
Facebook/Tomasz Budasz

"Szanuję prawa każdej grupy społecznej do manifestowania swoich poglądów, niemniej bezpieczeństwo i spokój mieszkańców są dla mnie najważniejsze" - oświadczył Tomasz Budasz. Prezydent Gniezna uzasadnił w ten sposób swoją decyzję o niewyrażeniu zgody na zaplanowany na sobotę Marsz Równości. Decyzją polityka PO, tego dnia nie odbędzie się również 17 innych zaplanowanych zgromadzeń.

Pierwszy w historii Gnizena Marsz Równości miał się odbyć w sobotę, 13 kwietnia. Przedstawiciele środowisk i sojuszników osób LGBT mieli  wyruszyć z rynku, przejść ulicami miasta, by wrócić na główny rynek.

 

Organizacje katolickie i Młodzież Wszechpolska skierowały list do prezydenta Gniezna nawołujący do zakazania marszu. Na sobotę zaplanowano także kontrmanifestacje środowisk narodowych i kibicowskich. Większość zgromadzeń miała się odbywać w tych samych lokalizacjach.

 

W wydanym w poniedziałek oświadczeniu prezydent Tomasz Budasz poinformował, że nie wyraził zgody na żadne ze zgłoszonych zgromadzeń.

 

"Należy założyć, że w jednym miejscu i czasie spotkają się ze sobą bardzo zantagonizowani przedstawiciele rożnych grup społecznych, m.in. zwolennicy środowisk LGBT, a także grupy radykalno-prawicowe, kibicowskie i tym podobne" - zauważył.

 

"W obawie o bezpieczeństwo i mienie mieszkańców"

 

Budasz podkreślił, że biorąc pod uwagę doświadczenia innych miast i "temperaturę każdego sporu światopoglądowego prowadzonego pomiędzy tymi grupami", istnieje obawa zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców oraz "zniszczenia infrastruktury miejskiej, witryn sklepowych, mienia mieszkańców w tym np. parkujących aut czy ogródków kawiarnianych".

 

Zdaniem polityka PO, zgromadzenia doprowadziłyby do "całkowitego paraliżu komunikacyjnego".

 

"I właśnie w obawie o zdrowie i życie oraz bezpieczeństwo, mienie mieszkańców i przebywających w tym czasie gości, jako prezydent - osoba odpowiedzialna za porządek społeczny, postanowiłem nie wyrażać zgody na żadne z tych zgromadzeń" - oświadczył Budasz.

 

Prezydent podkreślił, że "szanuje prawa każdej grupy społecznej do manifestowania swoich poglądów", jednak "bezpieczeństwo i spokój mieszkańców Gniezna" są dla niego najważniejsze.

 

"To pokazuje, że Platforma Obywatelska (sic!) lubi przybijać piątkę z partią rządzącą w wielu kwestiach!" - stwierdził gnieźnieński oddział Partii Razem.

 

 

"Czy tak wygląda europejskość Koalicji Europejskiej?" - pytają z kolei przedstawiciele Wiosny Roberta Biedronia.

"Służę pomocą w zaskarżeniu decyzji"

 

Na decyzję Budasza zareagował także Michał Wawrykiewicz, współtwórca Inicjatywy Wolne Sądy i Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego z wielkopolskiej listy Koalicji Europejskiej.

 

"Służę pomocą w zaskarżeniu decyzji prezydenta. Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem" - napisał.

zdr/dro/ gniezno.naszemiasto.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie