Prezes warszawskiego sądu złożyła rezygnację. Resort sprawiedliwości odmówił, bo "nie widzi podstaw"

Polska
Prezes warszawskiego sądu złożyła rezygnację. Resort sprawiedliwości odmówił, bo "nie widzi podstaw"
Polsat News

Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło przyjęcia rezygnacji ze stanowiska prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanny Bitner - przekazał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. - Nie jest jej winą, że ma w tym sądzie kilkunastu sędziów, którzy zaangażowali się politycznie i podburzają środowisko przeciwko niej. Nie widzimy podstaw do jej odwołania; mamy do niej pełne zaufanie - dodał.

Pismo z wnioskiem o rezygnację ze stanowiska prezes warszawskiego sądu okręgowego sędzia Bitner złożyła w resorcie sprawiedliwości w ubiegłym tygodniu. Z doniesień prasowych wynika, że jej rezygnacja jest związana m.in. z negatywną oceną informacji rocznej z działalności warszawskich sądów, którą wystawiło zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu Sądu Okręgowego w Warszawie.

 

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak poinformował, że ministerstwo odmówiło przyjęcia rezygnacji prezes Bitner. - Po ustaleniu z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro wydałem zarządzenie o poinformowaniu prezes Joanny Bitner, że nie widzimy podstaw do jej odwołania i chcemy, żeby nadal wykonywała swoje obowiązki. Mamy do niej pełne zaufanie - oświadczył Piebiak.

 

Jak dodał, powodem odmowy przyjęcia rezygnacji prezes Bitner była "dobra ocena jej pracy przez resort sprawiedliwości". Wiceminister zwrócił przy tym uwagę, że "ministerstwo ma bezpośredni ogląd tego, co dzieje się w sądownictwie warszawskim, i wie, z jakim zaciekłym oporem części sądownictwa sędziowskiego pani prezes Bitner się spotyka".

 

"Pani prezes czasami może mieć dosyć wszystkiego"

 

- Nie jest jej winą, że ma w tym sądzie kilkunastu sędziów, którzy zaangażowali się politycznie i podburzają środowisko przeciwko niej. Praca w takim środowisku nie jest łatwa, więc rozumiemy, że pani prezes czasami może mieć dosyć wszystkiego. Jednak służba i obowiązki, które na siebie przyjęła, są ważniejsze niż przejściowe nieprzyjemności - dodał Piebiak.

 

Na pytanie, czy sędzia Bitner ma dość pełnienia funkcji prezesa warszawskiego sądu okręgowego, wiceminister powiedział: "Po ludzku można to zrozumieć. Pani prezes spotyka się z niebywałymi wręcz atakami i presją ze strony niektórych sędziów. Pewnie ma tego dość".

 

Dodał, że "oczywiście nie można jej zmusić do pełnienia tej funkcji". - Mamy jednak nadzieję i jesteśmy przekonani, że jeżeli stanowisko ze strony MS jest jasne, iż chcielibyśmy, żeby dalej pełniła swoje obowiązki, to pani prezes w poczuciu odpowiedzialności i dla dobra sądu te obowiązki będzie pełnić tak dobrze jak dotychczas - podkreślił Piebiak.

 

Konflikt z wiceprezesem sądu

 

Jego zdaniem na decyzję prezes Bitner wpływ mógł mieć też konflikt z wiceprezesem Sądu Okręgowego w Warszawie Dariuszem Drajewiczem. - Ale w każdym zespole pojawiają się czasami tarcia i nieporozumienia. Nie oznacza to jednak, że nie można współpracować. My mamy pełne zaufanie zarówno do prezes Bitner, jak i do wiceprezesa Drajewicza. Uważamy też, że oni i wszyscy pozostali członkowie kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie powinni dalej pracować - zaznaczył Piebiak.

 

Dodał, że "od czasu do czasu w każdym zespole pojawiają się wewnętrzne konflikty; to jest ludzkie i nie ma w tym nic nadzwyczajnego". - Powinny jednak być załatwiane we własnym gronie - oświadczył wiceminister.

 

Sędzia Joanna Bitner została powołana na stanowisko prezesa warszawskiego sądu okręgowego we wrześniu 2017 r. przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.

 

msl/hlk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie