"Romeo i Julia na rowerach" spotkali się w czasie policyjnej kontroli. Mieli w sumie pięć promili

Polska

Policjanci ze Strzelec Krajeńskich (woj. lubuskie) zatrzymali dwoje pijanych rowerzystów. Jechali po zmroku bez oświetlenia, w dodatku chybotliwie. Funkcjonariusze sprawdzili cyklistów. Najpierw wpadł 42-latek, a potem jego partnerka. Ona miała cztery promile alkoholu w organizmie, a on - półtora.

"Sytuacja była bardzo niebezpieczna, bo oboje byli kompletnie pijani i jechali nieprawidłowo oświetlonymi jednośladami stwarzając zagrożenie przede wszystkim dla siebie, ale również innych kierujących" - poinformował w czwartek Tomasz Bartos z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.

 

Do zatrzymania rowerzystów doszło w środę 27 marca około godziny 20 w Gościmiu, na drodze wojewódzkiej o dość dużym natężeniu ruchu.

 

Najpierw policjanci patrolujący szosę nieoznakowanym radiowozem zatrzymali do kontroli rowerzystę jadącego bez właściwego oświetlenia, a do tego mającego trudności z utrzymaniem równowagi.

 

Po przebadaniu okazało się, że 42-latek miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. W czasie interwencji uwagę funkcjonariuszy zwróciła jadąca całą szerokością drogi rowerzystka. Ona również zastała zatrzymana. 40-latka miała w organizmie aż 4 promile alkoholu.

 

- Kobieta tłumaczyła, że zaniepokoiła się nieobecnością swojego partnera, który rowerem wybrał się po alkohol. Sama postanowiła wsiąść na rower i wyjechać mu naprzeciw. Spotkali się w czasie policyjnej kontroli - powiedział Bartos, policja określiła ich mianem "Romea i Julii na rowerach".

 

Policjant zapowiedział, że oboje odpowiedzą za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości i bez wymaganego oświetlenia.

 

WIDEO - Pijany 19-latek uciekał przed policją. Wiózł siedmiu pasażerów, jednego w bagażniku:

 

dk/hlk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie