Tyszka: prezydent Trzaskowski przegiął ewidentnie z kartą LGBT+

Stanisław Tyszka pytany przez Piotra Witwickiego o "jedynki" Kukiz'15 na listach do Parlamentu Europejskiego powiedział, że kandydaci będą prawdopodobnie przedstawieni w tym tygodniu. 

 

- Ważniejsze są nasze prace programowe, współpraca z Ruchem Pięciu Gwiazd. Może już w tym tygodniu będzie kolejne spotkanie, tym razem w Chorwacji z naszymi ugrupowaniami zaprzyjaźnionymi, z którymi chcemy stworzyć nową frakcję w Parlamencie Europejskim, żeby skuteczniej bronić interesów obywateli przed arystokracją brukselską - dodał. 

 

"Kompleksowa i bardzo ostra" ustawa antykorupcyjna

 

Tyszka zaznaczył, że Kukiz'15 złożył w piątek projekt "kompleksowej i bardzo ostrej" ustawy antykorupcyjnej. - Tam proponujemy, żeby osoby skazane - urzędnicy, politycy - za przestępstwa korupcyjne, były pozbawione dożywotnio, obligatoryjnie możliwości sprawowania funkcji publicznych i kandydowania we wszystkich wyborach - powiedział.

 

Pytany o poniedziałkowe zatrzymanie byłego asystenta komisarz Unii Europejskiej, który miał kierować grupą przestępczą Tyszka ocenił, że jest to "efekt dobierania sobie przez funkcjonariuszy partyjnych znajomych, a nie osób kompetentnych".

 

- W obszarze, w którym mówimy o pieniądzach obywateli marnowanych przez partyjniaków w sposób systemowy, nie powinno być litości  - powiedział Tyszka. Dodał, że Kukiz’15 dobiera ludzi "według kompetencji i uczciwości".

 

Projektu dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców

 

Zapowiedział także przedstawienie projektu dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców. - To jest elementarna sprawiedliwość. Dlaczego, jeśli mały przedsiębiorca nie ma dochodu w danym miesiącu, to ma płacić 1300 zł składek, które co roku wzrastają? Prawo i Sprawiedliwość nic w tym zakresie nie zrobiło, a to mali, drobni przedsiębiorcy, utrzymują rząd w bardzo dużym stopniu. Zatrudniają większość ludzi w Polsce – dodał. Powiedział także, że koszt przygotowanego przez Kukiz'15 projektu szacowany jest na 4 mld zł.

 

Tyszka zapytany o jego stosunek do karty LGBT+ podpisanej przez prezydenta Warszawy powiedział, że uważa ją za "typowy mechanizm w naszej debacie publicznej tematów zastępczych".

 

- Prezydent Trzaskowski przegiął (z kartą LGBT+ - red.) ewidentnie - ocenił wicemarszałek Sejmu. Jak wyjaśnił, dopiero jeśli podpisanie deklaracji przełoży się np. na programy edukacyjne, wówczas "trzeba by wszcząć działania bardzo zdecydowane wobec prezydenta Trzaskowskiego". -  Na razie to temat, żeby sobie trochę pokrzyczeć - dodał.

Czytaj więcej