Uratowali niewidomego, który spadł z nabrzeża do Odry. "Nie wydaje mi się, że to jakieś bohaterstwo"
Niewidzący oraz częściowo niedosłyszący mężczyzna, wracając z pracy, spadł ze szczecińskiego nabrzeża i wpadł do Odry. Na pomoc rzucili się dwaj mężczyźni, który wyciągnęli tonącego z wody. W czwartek szef szczecińskiej policji pogratulował im wzorowej postawy i wręczył ryngrafy. - Nie wydaje mi się, żeby to było jakieś bohaterstwo - powiedział Maciej Stawski, jeden z uhonorowanych mężczyzn.
Do zdarzenia doszło tydzień temu na szczecińskim nabrzeżu. Niewidomy mężczyzna, zmylony bodźcami zewnętrznymi, stracił orientację i wpadł do Odry.
Natychmiast zareagowali dwaj mężczyźni - Roman Orliński, który w pobliżu łowił ryby i Maciej Stawski, który na przystanku czekał na autobus.
Z pomocą wędkarskiego podbieraka mężczyźni wyciągnęli tonącego z wody. Wezwali na miejsce służby.
W czwartek komendant miejski policji w Szczecinie, mł. insp. Piotr Makuch podziękował mężczyznom za interwencję.
- Nową wędkę testowałem. Nigdy nie jestem na rybach o tej godzinie, ale stwierdziłem, że poświęcę parę minut na przetestowanie wędki. Stało się, co się stało, myślę, że każdy na moim miejscu uratowałby człowieka - mówił Orliński. Jak dodał, gdyby nie udało się wyciągnąć mężczyzny z pomocą podbieraka, był gotowy wskoczyć do wody.
Czytaj więcej
Komentarze