Komisja prawna jest za porozumieniem ws. prawa autorskiego

Kultura
Komisja prawna jest za porozumieniem ws. prawa autorskiego
pixabay.com/ stevepb

Komisja prawna Parlamentu Europejskiego poparła we wtorek porozumienie dotyczące dyrektywy o prawach autorskich, mającej regulować zamieszczanie i wykorzystywanie treści w internecie.

Za wypracowanym w negocjacjach z udziałem państw członkowskich, Komisji Europejskiej i PE kompromisem opowiedziało się 16 europosłów, dziewięciu było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

 

Ostateczne głosowanie całego Parlamentu Europejskiego w tej sprawie zaplanowane jest na sesję 25-28 marca. Choć przewaga zwolenników przyjęcia tych wywołujących kontrowersje przepisów w komisji była dość znaczna, europosłowie nie są przekonani, że na posiedzeniu plenarnym głosowanie pójdzie również tak gładko.

 

- W takich kontrowersyjnych sprawach trudno przewidzieć wynik. Choć przepisy zostały złagodzone w trilogu i miałyby obowiązywać tylko wielkie firmy, ale mimo wszystko pozostają wątpliwości - powiedział europoseł PiS z komisji prawnej Kosma Złotowski. On sam głosował przeciwko przyjęciu porozumienia.

 

Ochrona przed nielegalnym wykorzystaniem 

 

Zdaniem Tadeusza Zwiefki (PO), który również jest członkiem komisji prawnej, porozumienie gwarantuje równowagę pomiędzy prawem do sprawiedliwego wynagrodzenia dla twórców oraz ochroną użytkownika w sieci. Jak zaznaczył europoseł, regulacje dają instrumenty, dzięki którym twórcy będą mogli skuteczniej chronić swoje dzieła - muzykę, filmy, książki, rysunki - przed nielegalnym wykorzystywaniem w internecie oraz skuteczniej będą mogli domagać się sprawiedliwego wynagrodzenia od platform, czy firm, które zarabiają na tej twórczości.

Zwiefka nie ma jednak pewności, czy nowy, znacznie zmieniony tekst znajdzie poparcie większości podczas sesji plenarnej. - Dowiemy się prawdopodobnie pod koniec marca - dodaje.

 

Dyrektywa ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Przepisy wzbudzają przez to sporo emocji w niektórych państwach UE, zwłaszcza w Polsce, gdzie określane były nawet mianem ACTA2.

 

Kontrowersyjne zapisy

 

Najwięcej kontrowersji budzą artykuły 11 i 13 dyrektywy. Przeciwnicy tych regulacji wskazują na wątpliwości dotyczące tego, czy przepisy nie będą ograniczały wolności słowa w internecie. Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg nie poparły wypracowanego porozumienia w Radzie UE w tej sprawie.

 

Art. 13 wprowadza obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich, natomiast art. 11 dotyczy tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych.

 

Na mocy zmian przepisami artykułu 13 nie będą objęte: encyklopedie internetowe, takie jak np. Wikipedia, archiwa edukacyjne i naukowe oraz platformy pasywne (tzw. usługi w chmurze dla indywidualnych użytkowników jak Dropbox), platformy w ramach otwartego dostępu, platformy sprzedażowe jak Ebay czy Amazon i wszystkie platformy, których głównym celem nie jest dostęp do treści objętych prawem autorskim (np. portale randkowe) ani ich magazynowanie.

 

Platformy, których dotyczy artykuł 13, powinny podpisać licencje z właścicielami praw na treści chronione prawem autorskim. Jeśli platforma nie otrzyma takiej licencji, będzie musiała usunąć treści wskazane przez właściciela praw. Jeśli platforma nie dopełni obowiązków, będzie odpowiedzialna za nielegalne treści wrzucane przez użytkowników.

 

Mniejsze restrykcje dla start-upów

 

Start-upy będą podlegały mniejszym restrykcjom niż wielkie, od lat działające na rynku firmy internetowe. Regulacjami nie będą objęte też prace internautów takie jak memy, gify itp.

 

Art. 11, określany przez jego przeciwników jako podatek od linków, odnosi się do tego, jakie elementy artykułu dziennikarskiego mogą być publikowane przez agregatory treści bez konieczności wnoszenia opłat licencyjnych. Regulacje wymagają, by platformy, takie jak np. Facebook, płaciły posiadaczom praw autorskich za publikowane przez użytkowników treści albo kasowały takie materiały. Wydawcy prasy będą mieli możliwość negocjowania licencji z platformami i agregatorami treści.

 

Nowe prawo nie dotyczy prywatnego i niekomercyjnego użytkowania tekstów prasowych przez indywidualnych użytkowników, nie dotyczy również hiperlinków, a wraz z nimi krótkiego wyciągu z artykułu. Na mocy przepisów wydawcy mają obowiązek dzielenia się wpływami z nowego prawa z autorami danej publikacji.

ked/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie